

Co o Twojej bieliźnie powie Ci kod kreskowy?
Dzisiaj, kiedy my – bardziej dociekliwi “nosiciele” bielizny chcielibyśmy wiedzieć KTO tak naprawdę stoi za wyrobem finalnym (szczególnie tym nietanim) – informacje, które zawiera kod kreskowy bywają czasem intrygujące.
Zadałam sobie trud i zgłębiłam temat. Wynikiem mojego prywatnego śledztwa dzielę się tradycyjnie – z Wami.
Każdy biustonosz, który wisi na wieszaku w sklepie ma dołączoną doń papierową metkę. Oprócz składu materiałowego, oznaczenia producenta, rozmiaru itd umieszczony jest na niej kod kreskowy. Kod kreskowy jest graficznym zapisem jasnych i ciemnych kresek. Pod tym kodem znajduje się czasem osiem, a czasem trzynaście cyfr. Laikowi powiedzą tyle, co kotu surowa cebula, lecz my te cyferki właśnie dzisiaj wspólnie odczarujemy!
W naszym kraju najczęściej używany jest System Europejskich Kodów Towarowych (EAN). Pełna wersja kodu EAN to wersja trzynastocyfrowa, wersja ośmiocyfrowa jest wersją skróconą (bez numeru producenta lub dystrybutora), więc nie będę się nią zajmować.
TYPOWY KOD EAN-13 WYGLĄDA TAK:
Cyfry kodu oznaczają kolejno:
– kod systemowy
Są to dwie lub trzy cyfry wskazujące kod kraju lub regionu gospodarczego, która przypisała dany kod producenta. Wyjątek stanowią kody zaczynające sie od cyfry 2 oznaczającej produkty o zmiennej masie czy rozmiarach. Kod systemowy nie wskazuje więc kraju pochodzenia towaru czy producenta, a jedynie organizację, dzięki której dany towar został zarejestrowany.
Ściągawkę dookreślającą kraj tej organizacji znajdziecie —> TUTAJ
– kod producenta lub dystrybutora
Kolejne cztery, pięć lub sześć (a nawet siedem) cyfr. Jest to unikalny kod przypisany do każdego producenta lub dystrybutora, nadany przez organizację (tę określoną przez kod systemowy). Wszystkie produkty danego producenta będą posiadać ten sam kod.
– kod produktu
Dwie, trzy, cztery lub nawet pięć cyfr.
– cyfra kontrolna
Ostatnia cyfra.
Często bywa tak, że zarówno kod systemowy jak i kod producenta dotyczą tego samego kraju. Jednak czasem możemy się zdziwić, ponieważ na przykład austriacka firma może mieć powiązania z firmą chińską, francuska z brytyjską, a łotewska z…nowomeksykańską.
Jeśli jesteście dociekliwi tak jak ja, możecie sobie to sprawdzić (a przy okazji znajdziecie rozwiązanie zagadki zdjęciowej – KTO stoi za kodem z fotki?) —>TUTAJ
Notkę wrzucam tu przede wszystkim w celach edukacyjnych. Jednak, mając na uwadze, że zwolenniczki dobrego dopasowania często poszukują okazji w odmętach internetu – radzę, by po otrzymaniu towaru w pierwszej kolejności zwrócić uwagę na to, czy towar posiada papierową metkę z kodem kreskowym.
Jakiś czas temu na popularnym portalu Balkonetka pojawiła się użytkowniczka oferująca internautkom biustonosze identyczne z biustonoszami oferowanymi przez (istniejącą jeszcze wtedy) podmarkę Panache – Masquerade. O ile mnie pamięć nie myli, staniki sprzedawane były po symbolicznych cenach, więc niejedna stanikomaniaczka obłowiła się wtedy pokaźnie.
Ale…Miałam i mam do tej pory poważne zastrzeżenia do legalności takiego obrotu towarowego. Dziewczyny pisały, że biustonosze nie posiadały ani wszytych metek-firmówek, ani metek papierowych. Czy naprawdę chcemy swoim portfelem wspierać szarą strefę? Legalny towar posiada metki, jest to jedna z najprostszych metod weryfikacji (przynajmniej) producenta.
Teraz druga sprawa, jaką chcę przy okazji poruszyć – “zagranicznie” brzmiące nazwy polskich marek. Wciąż spotykam się z przekonaniem kobiet, że kupiły francuską, włoską czy jakąś-tam zagraniczną markę. Bielizny, ciucha, buta. Tymczasem wystarczy wrzucić w zalinkowaną przezemnie wyszukiwarkę GEPIR kod EAN-13 i…możemy przeżyć wielkie rozczarowanie. Nikomu nie chcę sprawić przykrości, przecież nie wszyscy interesujemy się historią mody czy bieliźniarstwa. Jednak, jeśli ktoś posiada lekko zagraniczno-snobistyczne ciągoty 😉 może sobie sprawdzić – jaki kraj stoi za danym wyrobem. I bynajmniej nie mam na myśli tylko biustonoszy i bielizny, system kodowy EAN-13 obejmuje różnorakie towary – od ryżu sypkiego po narzędzia do obróbki skrawaniem :-D.
U mnie dzisiaj sypie śnieg. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że przed nami biały, puszysty weekend.
Będę zatem nareszcie zjeżdżać z górki na worku z sianem, czego i Wam życzę 😉 !
Może Ci się spodobać


Biustonosz a krążenie limfy
2 września, 2015

Odchudzanie a biust
5 lipca, 2017
