ciałopozytywność

POLSKA – Wysokie kary finansowe za retuszowane zdjęcia modelek!

Tytuł oczywiście jest przewrotny i zachęcający do klikania ;-). Choć nie ukrywam – zawiera on moje zbożne życzenie :D. 

Niestety, w chwili obecnej NIE FUNKCJONUJĄ  w polskim systemie prawnym żadne kary za retuszowanie zdjęć modelek. Ani finansowe, ani jakikolwiek, choćby społeczny – ban.

A wiecie, że we Francji od października 2017 roku wprowadzono USTAWOWY nakaz informowania widza o cyfrowej obróbce obrazu reklamowego? Ciekawostką jest fakt, że główny nacisk w tej regulacji położony został na zmiany sylwetki. Jeśli chodzi o zmiany koloru oczu, włosów czy kształtu poszczególnych części ciała – nie są one obłożone sankcjami. A te są dotkliwe – w przypadku braku oznaczenia fotografii reklamowej klauzulą “Photographie retouchee” i specjalnym znaczkiem,  autor reklamy może zapłacić karę w wysokości 30% budżetu danej kampanii reklamowej, przy czym kara nie może byc niższa niż 37,5 tysiąca EUR.

Jak twierdzi Marisol Touraine – francuska minister zdrowia “Zdjęcia w magazynach dla kobiet czy materiały reklamowe promują sylwetki kobiet, które są nienaturalnie szczupłe i piękne. W ten sposób normalne kobiety wpadają w kompleksy i pogarsza się im samoocena. Media czy agencje reklamowe kreują sztuczne ideały i na coś takiego nie ma naszej zgody. Musimy bronić praw kobiet.” 

Jak mają się sprawy w Polsce?

Ano – nijak. Dzisiaj coraz więcej mówimy i piszemy o bodypositive, samoakceptacji itd. Jako blogerka nie mogę przemilczeć faktu, że w naszym kraju jest kilka świetnych dziewczyn pokazujących na swoich blogach bez “spiny” swoje niedoskonałe ciała, odsłonięte w mniejszym lub większym stopniu. Kobiece społeczności i organizacje (w szczególności te propagujące dobre dopasowanie bielizny) –  zaczynają coraz bardziej wkurzać się na bombardowanie odbiorców obrazami  wyfotoszopowanych modelek. Oczy tych “ulepszonych” kobiet patrzą na nas zewsząd – z przystanków autobusowych, tramwajów, ścian budynków, bilbordów, pudełek zapałek, gazet.

No i oczywiście, nad czym ubolewam najbardziej – często z reklam bielizny. Mniej odporne na tego typu wszechobecne reklamy panie wpadają w kompleksy, przestają akceptować swoje ciało, które przecież jest NORMALNE i nie poddane żadnemu retuszowi! Ileż to razy słyszałam w przymierzalni “nienawidzę tych wałków” lub “jestem taka tłusta”? Setki! I wierzcie mi – do dzisiaj, poza małymi wyjątkami (ale to akurat były dwie czy trzy historie związane z problemami zdrowotnymi) – nie potrafię pogodzić się z takim podejściem do własnej fizyczności. Zawsze na takie dictum odpowiadam, że nie ma ideałów i jeśli dana delikwentka, z którą akurat pracuję będzie dalej uprawiać koncert życzeń i zażaleń to obetnę lustro poniżej biustu i dopasowania stanika także  do sylwetki uskuteczniać nie będziemy. A przecież dopasowanie stanika do samego biustu, bez kontekstu sylwetkowego to tak jakby dopasować kobiecie Loboutiny i jednocześnie zakazać jej używać dobrych perfum 😉 !

Pomimo tego, że nasi rodzimi specjaliści od mediów i reklamy są sceptyczni, jeśli chodzi o skuteczność rozwiązania francuskiego – ja jestem przekonana, że podobne rozwiązanie mogłoby jednak u nas zdać egzamin. Należałoby dopracować szczegóły ustawy tak, by uniknąć nadinterpretacji przepisów oraz wykorzystywania luk. A wysokich kar pieniężnych Polacy płacić nie lubią, oj, nie lubią… 

No i oczywiście – KTO mógłby wykazać się taką inicjatywą? Komu byłybyście w stanie zaufać i powierzyć swój głos? Bo, że trzeba by jakąś inicjatywę społeczną przedsięwziąć (takie czasy; jak mawia moja ulubiona Joanna Kołaczkowska – ciągle coś trzeba “przedsięwziwać”!), opracować projekt/petycję (nie mam pojęcia, co byłoby właściwsze, powinien pewnie jakiś prawnik to skonsultowaćz), zebrać podpisy itp –  to bardziej niż pewne!

Mam jednego kandydata. Właściwie – kandydaciątko, ponieważ jest to ONO. Stowarzyrzenie Polskiego Brafittingu. Statut SPB mówi, że “Stowarzyszenie prowadzi także intensywną działalność edukacyjną w instytucjach edukacyjno-kulturalnych w zakresie profilaktyki raka piersi oraz prawidłowego brafittingu, na rzecz rozwoju, aktywizacji i integracji kobiet oraz podnoszenie jakości ich życia i świadomości społecznej.”. Uważam, że taka inicjatywa wpisywałaby się cudnie w działalność Stowarzyszenia. Ku pokrzepieniu serc, ócz i biustów naszych!

Poglądowo pokażę Wam, jak nawet przy użyciu prostego edytora zdjęć, w przeciągu niecałej minuty można zmienić proporcje kobiecego ciała (wybaczcie brak wprawy, muszę jeszcze nad tym popracować 😉 :

A Wy?

Jesteście przeciw czy za #wolneodretuszu?

4 komentarze

  • Stowarzyszenie Polskiego Brafittingu

    Stowarzyszenie Polskiego Brafittingu podeszło do rzuconego tematu zadaniowo i od razu zaplanowało strategię przedsięwzięcia.

    Zadania do realizacji:
    Zapłata za ekspertyzę prawną projektu ustawy dotyczącą zakazu retuszowania zdjęć modelek, lub specjalnego oznaczania tych zdjęć, dopracowana w szczegółach tak, by uniknąć nadinterpretacji przepisów oraz wykorzystywania luk.
    Zapłata za pilotowanie tego przedsięwzięcia dla jakiejś kancelarii prawniczej, aż do uchwalenia ustawy (czyli nie wiadomo ile, bo może to być i kilka lat).
    Zebranie 100 000 podpisów
    Zdobycie lobbystów (najlepiej bardzo sławnych gwiazd od body positiv) celem rozgłoszenia tematu i znalezienie promotorów (ministrów, posłów) którzy chcieliby przeczytać to w Sejmie.
    Ustalenie kto będzie egzekwował te ustawodawcze kary. Kto będzie zaskarżał do sądu firmy z wyphotoshopwanymi modelkami.

    Możliwości na dzień dzisiejszy:
    Stowarzyszenie Polskiego Brafittingu utrzymuje się tylko i wyłącznie ze składek swoich członkiń. Nie posiada żadnych innych dochodów, ani dotacji. Nie posiada również żadnego prawnika na etacie. Członkinie SPB są takimi samymi brafitterkami jakich wiele w Polsce i nie powinny samotnie ponosić tak ogromnego ciężaru finansowego tego ogólnopolskiego przedsięwzięcia. Inne brafitterki mogą złożyć akces do SPB i po przyjęciu działać w imieniu Stowarzyszenia, lub nie zgłaszać akcesu ale działać wspólnie w tej sprawie, ewentualnie wspomóc to zadanie finansowo.

    Realizacja:
    Stowarzyszenie może zająć się zbiórką deklaracji, a później wpłat finansowych od brafitterek i innych osób chętnych w tej szczytnej sprawie. W deklaracjach tych każda osoba zobowiąże się do uiszczania określonej części kwoty potrzebnej na obsługę prawną jaka jest niezbędna do zrealizowania tego projektu. Im większym budżetem będziemy dysponować, tym więcej zdziałamy również w propagowaniu tej szczytnej idei w mediach.

    W związku z tym prosimy wszystkich chętnych do złożenia swojej deklaracji pod tym postem, ile kto dołoży ze swojego budżetu na ten cel.

    Po zebraniu od darczyńców całości kwoty należnej dla Kancelarii, Stowarzyszenie zajmie się koordynacją wpłat (przelewanie darowizn do kancelarii prawnej).
    Stowarzyszenie będzie rozgłaszać ideę zdjęć modelek bez Photoshop w każdy dostępny mu sposób.
    Stowarzyszone sklepy również będą zbierać podpisy do petycji w swoich sklepach.

    Niestety SPB samo wszystkiego nie zrobi, więc chciałoby wciągnąć w realizację tego projektu jak najwięcej osób, dlatego zapraszamy p. Renatę Bielesz do współpracy ze Stowarzyszeniem i koordynowania tego szlachetnego projektu. Jako inicjatorkę pomysłu prosimy też ją o umieszczenie wpisu na blogu noszę biustonosze z prośbą o deklaracje jakimi kwotami mogą wesprzeć ten projekt inne brafitterki.

    W tej słusznej idei chcielibyśmy zasugerować wykorzystanie popularności bloga Stanikomania i proponujemy p. Katarzynie Kulpa również umieszczenie wpisu na swoim blogu z prośbą o wsparcie finansowe, oraz wykorzystanie popularności przez zrobienie szumu medialnego i pozyskaniem w ten sposób lobbystów i promotorów.

    Szukamy osób chętnych do egzekwowania ustawowych kar, dla firm nie przestrzegających tego prawa ( jak się już uda przeforsować ustawę).
    SPB udzieli legitymacji do działania tym osobom.

    Niech mottem naszego wpisu będzie powiedzenie: “Kto chce szuka sposobu, kto nie chce – szuka powodu”.

  • renulec

    @SPB, dziękuję za zaufanie, doceniam Waszą wiarę we mnie i moje zdolności koordynatorskie. Obawiam się jednak, że chyba nie do końca się rozumiemy. Notka jest tylko propozycją, a nie obligowaniem Was do czegokolwiek. Mimo wszystko cieszę się, że choć jesteście sceptyczne – Wasze stanowisko jest jasne. Pozdrawiam Was serdecznie w ten magiczny czas…

  • Marta

    Popieram ideę #wolneodretuszu. Chętnie wesprę finansowo, ale nie za pośrednictwem SPB bo właśnie straciłam dla nich całą sympatię.

  • renulec

    @Marta, dziękuję Ci za szczerą deklarację <3 . Akurat nie jestem przekonana, że w przypadku walki z retuszami od razu trzeba biegać za kasą. To był tylko przykład/plan/założenie/zbożne życzenie (tak jak napisałam na samym początku notki). W Polsce jest przecież mnóstwo brafitterek, które wykonują swoją mrówczą pracę, także nad utrzymywaniem w formie ego swoich klientek, bo…po prostu tak. Jestem pewna, że nie tylko ja tłumaczę kobietom w przymierzalni jak wielki kipisz w naszych głowach robią retuszowane zdjęcia modelek. I tej postawy nigdy (przenigdy!) nie zmienię. A marzyć mogę, bo bez marzeń nasze życie jest ubogie. ZAWSZE też (czy to się komuś podoba, czy nie) będę się dzielić swoimi marzeniami z moimi czytelniczkami. Howgh.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *