Love, love, love, czyli czysta komercja (a faceci i tak są wzrokowcami)
Dzisiejsze popołudnie “popracowe” przeznaczyłam na zmianę witryny w salonie. Uznałam, że najwyższy czas, by zapanowały w nim walentynkowe klimaty. Może trochę przywcześnie, ale wierzcie mi, w ten sposób spróbuję zapobiec wzmożonym odwiedzinom panów, którzy z obłędem w oczach będą 14…
słodzę klientkom ;)
Głowiłam się już w grudniu, co by tu z okazji Walentynek… Wydawałoby się, że niby jest jeszcze trochę czasu, ale przecież przygotowania poczynić było trzeba odpowiednio wcześniej. Mój wybór padł na Roksanę – producenta słodyczy z podrzeszowkiego Strzyżowa. Pomysł wydawał…
Alternatywny panel boczny
Szukaj