Radość zakłócił mi tylko fakt, że Monia zbyt skutecznie się odchudziła i że światło było mizerne, więc ta mokka “wlazła nam we fiolety”. Młoda naświetlała ekranem z folii, ale niewiele to dało.
Sofia jednak sama się wybroni, bo jest rewelacyjna. Kto piśnie słowo sprzeciwu, to ostrzegam, że znielubię 😉
– A pokiziaj się, Monia, po miseczce – mówię.
– Ale fajna, ojej! Szkoda, że nie robią mojego obwoduuu…
– Jaki teraz nosisz? – pyta Młoda.
– Teraz to 30E/F.
– Przecież to niemożliwe, 30E to ja teraz noszę! Mamo, przecież Monia ma większy biust od mojego!
Niby niegłupie dziecko, niby ciągle o “tych rzeczach” gadam (już nawet TŻ wie, co to strapless, a co plunge;) a ona podstawowej zasady, że 2+2 to niekoniecznie jest 4, zapomniała 🙁
Zona_Trepa, Prawda? Piękna jest! I taka kiziasta, uwielbiam staniki miłe w dotyku!
Marcelina, Do pewnego czasu było tak, że Młoda miała niewielki biuścik (zaczynałyśmy od 28D). A Monia przed tym nieszczęsnym schudnięciem miała całkiem pokaźny (65FF/G). Młodej zmigrowało, Moni się schudło i (ach, ach! bu! ) – zmniejszyło. A tej pierwszej tak się utrwalił spory moniowy biuścik, że nie była w stanie pojąć – jak to możliwe, że obie mają ten sam rozmiar! Bo przecież to ona od zawsze była ta z mniejszym biustem ;). Ślepa ścieżka stereotypu po prostu 🙂 Ja dodam tylko od siebie, że czasem bywa tak, iż te same wymiary niekoniecznie skutkują tym samym rozmiarem. Kobiety są fantastycznie różnorodne 😀
Oj Renulcu, jaką Ty cudną córę masz! Figura piękna 🙂 Staniczek cudny. Gdyby na mnie miękkie tak leżały chlip. Heh, myślę o zrzucenie co najmniej paru poziomowych kilogramów,ale chciałabym, żeby tylko z dołu zlatywało, a na górze zostało 30 FF. (Niby całkiem, całkiem, ale przy moim wzroście biust i sylwetce i tak wygląda na mniejszy niż jest, los jest naprawdę okrutny 😛 ) Ktoś wie , jak to się robi? :DDD
Heh, doczytałam, Monia, nie córa. Ale Młoda na pewno też. 🙂 Niech się Monia nie martwi, że jej spadło, taka szczuplutka jest, brzuch płaściutki,a biuścik nadal jest, wygląda bardzo proporcjonalnie. 🙂
Marcelina, Ja stworzyłam kiedyś teorię o tym, że kobiety sa jak gwiazdki śniegu – wszystkie są piękne i nie ma dwóch identycznych.
Aleksandromaniak, Moni to ja w zasadzie matkuję, bo ona jest niewiele starsza od mojego Agaciora 🙂 Nie to, żeby była jakaś potrzeba tego matkowania, bo ona ma rewelacyjną mamę (a muszę ją kiedyś ucapić do mojej galerii Biłgorajek), ale jakoś tak mam – włącza mi się matka automatyczna w stosunku do koleżanek mojej córki, w szczególności tych, które bardzo lubię 😀
8 komentarzy
zona_trepa
no ta Zośka to śliczności!
Marcelina
Nie rozumiem o co chodzi Młodej. Możesz mi wyjaśnić.
renulec
Zona_Trepa,
Prawda? Piękna jest! I taka kiziasta, uwielbiam staniki miłe w dotyku!
Marcelina,
Do pewnego czasu było tak, że Młoda miała niewielki biuścik (zaczynałyśmy od 28D). A Monia przed tym nieszczęsnym schudnięciem miała całkiem pokaźny (65FF/G). Młodej zmigrowało, Moni się schudło i (ach, ach! bu! ) – zmniejszyło. A tej pierwszej tak się utrwalił spory moniowy biuścik, że nie była w stanie pojąć – jak to możliwe, że obie mają ten sam rozmiar! Bo przecież to ona od zawsze była ta z mniejszym biustem ;). Ślepa ścieżka stereotypu po prostu 🙂 Ja dodam tylko od siebie, że czasem bywa tak, iż te same wymiary niekoniecznie skutkują tym samym rozmiarem. Kobiety są fantastycznie różnorodne 😀
Marcelina
Dzięki za oświecenie. Jeśli chodzi o różnorodność, jest takie powiedzenie: “Co człowiek to orkiestra”.
aleksandromaniak
Oj Renulcu, jaką Ty cudną córę masz! Figura piękna 🙂
Staniczek cudny. Gdyby na mnie miękkie tak leżały chlip.
Heh, myślę o zrzucenie co najmniej paru poziomowych kilogramów,ale chciałabym, żeby tylko z dołu zlatywało, a na górze zostało 30 FF. (Niby całkiem, całkiem, ale przy moim wzroście biust i sylwetce i tak wygląda na mniejszy niż jest, los jest naprawdę okrutny 😛 ) Ktoś wie , jak to się robi? :DDD
aleksandromaniak
Heh, doczytałam, Monia, nie córa.
Ale Młoda na pewno też. 🙂
Niech się Monia nie martwi, że jej spadło, taka szczuplutka jest, brzuch płaściutki,a biuścik nadal jest, wygląda bardzo proporcjonalnie. 🙂
renulec
Marcelina,
Ja stworzyłam kiedyś teorię o tym, że kobiety sa jak gwiazdki śniegu – wszystkie są piękne i nie ma dwóch identycznych.
Aleksandromaniak,
Moni to ja w zasadzie matkuję, bo ona jest niewiele starsza od mojego Agaciora 🙂 Nie to, żeby była jakaś potrzeba tego matkowania, bo ona ma rewelacyjną mamę (a muszę ją kiedyś ucapić do mojej galerii Biłgorajek), ale jakoś tak mam – włącza mi się matka automatyczna w stosunku do koleżanek mojej córki, w szczególności tych, które bardzo lubię 😀
magdus86
och tak, Zośka jest super – mamuś już swoją dostała i w komplecie z figami prezentuje się nie gorzej niż z szortami 🙂 a młoda jeszcze zrozumie 😉