ratunku, brafitterko!,  recenzje

Mam sukienkę z dekoltem i nie zawaham się jej użyć, czyli rzecz o biustonoszu samonośnym

Jakiś czas temu zostałam przymuszona do poszerzenia oferty stacjonarnej o biustonosze samonośne.

Czemu przymuszona? Ponieważ o tym zakupie zadecydowały właściwie klientki.

Pytały co i rusz “a do sukienki bez pleców coś pani ma?”. Broniłam się przed tym nabytkiem rękami i nogami. Tłumaczyłam, że podtrzymanie żadne, kształtowanie takoż, że w trakcie bardziej dynamicznych skoków i wygibasów na imprezie tanecznej może się odkleić od spoconego ciała, nie daj Boże – wypaść.

Byłam twarda.

Do chwili, kiedy od pewnej zdesperowanej klientki usłyszałam “sukienki nie wyrzucę, za późno już zresztą na szukanie czegoś innego. Najwyżej pójdę bez biustonosza!”.

Nie mogłam przecież pozwolić na to, by na terenie noszobiustonoszowej jurysdykcji kobiety tańczyły na imprezach bez staników 😉 ! Musiałam więc lekko nagiąć swoje niezłomne zasady i zamówiłam niewielką ilość tego “cudaka”.

Kiedy przyszła przesyłka otworzyłam pierwszy kartonik. Nieufnie obejrzałam dwie znajdujące się w nim miseczki (posiadają złączkę z tworzywa do spięcia ich w okolicy mostka).

Miski są wyprofilowane, gładkie, lekko usztywnione. Od wewnątrz są powleczone cienką warstwą silikonowego kleju i posiadają kilka miękkich, gąbczastych, żebrowanych profili, które mają za zadanie lepsze wypchnięcie biustu ku środkowi. Tak wyglądają od środka po przewróceniu na lewą stronę i zdjęciu zabezpieczającej folii ochronnej :

A tak na prawą:

Biustonosz jest lekki, w porównaniu do podobnych, które mają miseczki wykonane z samego silikonu – mogę pokusić się o stwierdzenie, że waży tyle co nic.

Wydawałoby się, że jest on idealnym rozwiązaniem dla pań, które potrzebują stanika do sukienki bez pleców (ew. do sukienki w bardzo dużym dekoltem z tyłu).

Na opakowaniu znajdziemy instrukcję, jak należy go założyć. Pozwolę sobie przytoczyć jej streszczenie (z moimi wtrętami):

1. Należy oczyścić i osuszyć skórę piersi. Resztki balsamu, mleczka kosmetycznego, olejku lub pudru itp obniżają właściwości przylepne kleju, którym powleczona jest od środka miseczka.

2.  Miseczki przyklejamy pojedynczo (spinamy je dopiero na samym końcu!).

3.  Miseczkę należy odwrócić “ożebrowaniem” do góry oraz wywinąć na lewą stronę tak.

4. Zdjąć folię ochronną, która wyścieła wnętrze miseczki.

4. Przesunąć miseczkę w stronę pachy w ten sposób, by po złączeniu miseczek uzyskać efekt zebranego do środka biustu (efekt zebrania zależy od preferencji i potrzeb “nosicielki”).

5. Przekręcić miseczkę lekko skośnie w dół ku mostkowi (tak, by zapięcie z tworzywa znajdowało się pomiędzy godziną 8.00 a 7.00).

6. Docisnąć miseczkę do piersi, odwracając ją jednocześnie na prawą stronę. Przytrzymać dłuższą chwilę. Skontrolować i powtórnie docisnąć brzegi miseczki.

7. Kroki 1-6 powtórzyć z drugą miseczką na drugiej piersi.

8. Spiąć obie miseczki.

Niby proste, prawda?

 

Kłopoty zaczęły się jednak praktycznie od samych przymiarek. Ponieważ, jak śpiewała Hanna Banaszak – jestem myślącą kobitą – w mojej głowie rychło pojawiły się wątpliwości – w jaki sposób DOBRZE dopasować taki stanik?

Nie ma fiszbin, miseczka potrafi więc żyć własnym życiem. Jak do czegoś takiego wygarnąć biust? Poza tym – jeśli założymy go bez obrócenia misek pod odpowiednim kątem (w zależności od rozstawu piersi) – potrafi nawet zdeformować kształt biustu, pełniąc wtedy jedynie rolę “sutkozasłaniacza”.

Oprócz tego – jak daleko powinna sięgać miska od strony pachy? Czy powinna zasłaniać w tym miejscu całą pierś, czy niekoniecznie? Przecież nie ma tam zbyt wąskiej fiszbiny, która może robić nam krzywdę, może więc z tego stanika skorzystałyby także panie z odrobinę większym biustem?

Bijąc się z takimi myślami, a następnie podejmując sporo przymiarkowych prób (przy okazji dziękuję modelce za wyrozumiałość i cierpliwość :*) , doszłam do następujących wniosków:

– stanik sprawdzi się najlepiej na biustach młodych, sprężystych, tzw. samonośnych. Biust pokarmieniowy, po chudnięciu, z mocno rozluźnioną tkanką  powinien sobie ten biustonosz zdecydowanie “odpuścić”;

– biustonosz NIE ZAPEWNIA redukcji niekontrolowanych ruchów biustu oraz NIE DAJE odpowiedniego podtrzymania. W związku z tym mogę polecić go jedynie osobom z niewielkim biustem;

– nie powinnyśmy oczekiwać, że kształt naszego biustu  w tym staniku będzie nas zadowalał tak, jak kształt który potrafi nadać biustonosz posiadający fiszbiny;

– “samonośka” trzeba najpierw koniecznie oswoić, potrenować zakładanie, pomedytować przed lustrem – pod jakim kątem ustawić miseczki przed przyłożeniem ich do piersi itp;

– najlepszy efekt (a zarazem poczucie bezpieczeństwa) stanik ten potrafi wypracować przy sukienkach, których przednia, górna część jest pasowana do talii:

 

<
span style=”font-size: small;”>

– nie jestem przekonana do tego, że sprawdzi się on absolutnie na wszystkich biustach. Właścicielki tych o szerokiej podstawie, przytwierdzonych mocno do klatki piersiowej, powinny liczyć się z tym, że naturalnemu kształtowi ich piersi nie będzie być może po drodze z tak wyprofilowaną miseczką. W niektórych przypadkach może się ona nawet po prostu odkleić (ponieważ pierś będzie chciała wrócić w kierunku klatki, a miseczka niekoniecznie za nią podąży).

Podkreślam, że wybór stanika na imprezę należy zawsze naturalnie do Was, ja nigdy nie ośmielę się dyktować nikomu, w co ma się ubrać, uważam jednak, że do takich rozwiązań należy podchodzić z rozsądkiem i bez niepotrzebnych emocji. Z pewnością nie jest to biustonosz, który zastąpi nam codzienny stanik, ale rozumiem, iż zdarzają się czasem sytuacje, że bywa on jedną (jeśli nie jedyną) z najszybszych, najdostępniejszych i najtańszych alternatyw dla biustonosza typu strapless, do którego musimy przymocować dodatkowo obniżacz obwodu.

 

Informacja dla dociekliwych – modelka na zdjęciu nosi obecnie rozmiar brytyjski 30D/DD, ma zaś na sobie miseczki B (Julimex, model BS 02).

A może któraś z czytelniczek ma swoje doświadczenia z takim lub podobnym biustonoszem i chciałaby się nimi podzielić? Jak sprawdza się w praktyce? Czy uważacie, że warto mieć go w swojej bieliźniarce?

 

29 komentarzy

  • tfu.tfu

    z mojego doświadczenia i opinii klientek, które takie cudo zakupiły wynika jedno: właściwie się nie sprawdza… znaczy może od biedy ujść na imprezach statycznych, gdzie się “wygląda” bez nadmiernego poruszania, ale raczej się nie nada na tańce, hulanki, swawole.
    ja jestem konserwa, muszę czuć obwód. strapless, tak, ale bezobwodowiec? jakbym goła była 😉
    jeszcze raz szczęśliwej Trzynastki! :-*

  • renulec

    @Magdalaena1977, Jest różnica, choćby dlatego, że pierś ma zasłonięte sutki (przy cienkim materiale sukienki jest to dla pań ważne) no i w zależności od rozstawu piersi – można wypracować nim krągły kształt pośrodku dekoltu lub niewielką kreseczkę. Osobiście też nie jestem entuzjastką biustonoszy samonośnych, ale (czy mi się to podoba czy nie) prawda jest taka, że bra-fitting to czasem sztuka kompromisu…

    @Tfu.tfu, Z ust mi wyjęłaś 🙂 Jednak dla wyjątkowo upartych klientek (sama wiesz, że rzadko, ale czasem zdarzy się taka, która chce i już, żaden argument do niej nie przemówi) kilka sztuk mam. Jeśli dziewczyna ma wyjść ode mnie i pognać na bazarek, by tam kupić jakieś chińskie silikonowe cudo (na dokładkę niejednokrotnie roztaczające charakterystyczne, chińsko-plastikowo-gumowe zapachy) – wolę mieć jednak to dopasowanie pod nadzorem 😉
    Nawzajem szczęśliwej Trzynastki życzę :*!

  • nulka0101

    Nie wierzę w te biustonosze. Jestem z tych biuściastych i nie wyobrażam sobie, że grawitacja w tym biustonoszu nie zadziała. Chichoczę na samą myśl, jak się bym miała w tym męczyć.

  • miss-alchemist

    Mnie zawsze zdumiewa szukanie stanika do sukienki z definicji wykluczającej stanik – tzn z całkowicie odkrytymi plecami czy odkytymi bokami. Takie cuda, jak prezentowane z notce, jakoś do mnie nie przemawiają 😉 Wydaje mi się, że traktowanie sklepu z brafittingiem jako sklepu z wynalazkami i czarodziejką ;), to dość częste zjawisko.

    Ogólnie zastanawiam się, czemu bardzo często kobiety kupują kreacje bez przemyślenia, czy w ogóle istnieje taki biustonosz, który mógłby do kreacji pasować. Sama (choć z żalem) w miesiącach letnich nie noszę bluzek/sukienek z całkowicie odkrytymi ramionami, bo nijak nie potrafię dopasować sobie straplessa 🙂 A przecież w mojej okolicy rozmiarowej to nie powinien być problem.

  • nowikaa

    Na swoją studniówkę uszyłam sobie sukienkę bez pleców. Wycięcie sięgało pasa, wyżej umieszczone były tylko pojedyncze paseczki. Krawcowa po prostu wszyła miski do sukienki. Wyszło idealnie. To naprawdę wygodne rozwiązanie i wtedy na pewno nic nie wypadnie 😉 Oczywiście nadaje się tylko do sukienek szytych na miarę, ewentualnie przerabianych. Tak samo zrobiłam, kiedy szyłam suknię ślubną. (Tak się składa, że wyszłam za mojego partnera ze studniówki. Spodobały mu się bardzo gołe plecy ;).

  • renulec

    @Ag, w rzeczy samej 🙂

    @Nulka0101, ja też nie jestem przekonana do tych staników. Wiem jednak, że temat jest z gatunku drażliwych. Nie można go więc zamiatać pod dywan, warto o nim porozmawiać 🙂

    @Turzyca, sukienki mają miseczki usztywniane w różny sposób, w niektórych to tylko podwójna warstwa materiału a w środku jedynie cieniutka fizelina (chyba tak się zwie taki krawiecki usztywniacz )…

    @Miss-Alchemist, ja uwielbiam być etatową czarodziejką, nawet kilka razy spotkałam się z takim komplementem 🙂 Ale cudotwórcą nie jestem, choć w niektórych przypadkach przydałoby się 😉

    @Nowikaa, no, to teraz wiemy, dlaczego dziewczyny tak się upierają na te gołe plecy <rotlf>

  • co-za

    Sukienka jest na prawdę interesująca, ciekawe jak by wyglądała w innej kolorystyce.
    Lub w innym wzorku.
    Poza tym bardzo podoba mi sie ten blog

  • Kasia86

    Ja czasem po prostu wszywam miski ze starego biustonosza:) Nawet do takich fabrycznych sukienek, trochę pomysłu i często się da. Chociaż zazwyczaj unikam sukienek z odkrytymi plecami.

  • renulec

    @Co-za, dziękuję, zapraszam więc do czytania i wymiany poglądów 🙂

    @Kasia86, Pomysłowy Dobromir z Ciebie 😉

    @Cantemir, to imadło do biustu wstrząsnęło moim jestestwem na tyle, że kiedyś je nawet na blipa wrzuciłam z komentarzem, że odczuwam ból od samego patrzenia na tego typu “wynalazki”…

  • bad_cat

    Sukienka modelki – boska! A jakbym zobaczyła ten wynalazek dla dużych biustów nie wiedząc co to, w pierwszym odruchu założyłabym go na głowę, bo biustonosza to nijak nie przypomina 🙂

  • majka

    Mój pięćdziesiecioletni biust, który po drodze wykarmił dwójkę dzieci z pewnością nie bedzie wyglądał dobrze w takim biustonoszu… Ale swego czasu wpadłam na inny pomysł, gdy kilka lat temu miałam sylestrową bluzkę bez plecow: zakupiłam specjalny biustonosz, wiązany krzyżowo z przodu, czyli na brzuchu. On ma wszystko odpinane: i ramiączka i tylne zapięcia. No i sobie wymieniłam zapięcie, które jest widoczne na plecach na ozdobny łańcuszek. Łańcuszek musi być wytrzymały, bo łatwo się może rozerwać przy pochyleniu, czy w tańcu.
    Ale można też użyć ozdobnej taśmy lub wstążki w tym samym kolorze, co bluzka/sukienka lub wręcz przeciwnie – w kolorze kontrastowym. Wiążemy taką kokarde na plecach i naprawdę wyglądsa to super! Mam nadzieję, że się mój pomysł komuś przyda 🙂

  • renulec

    @Bad_cat, przekażę modelce zachwyty nad sukienką 🙂 Taki “wynalazek” nie sprawdza się na dużych biustach 🙁

    @Anka, dziękuję za cynk. Moje ego zostało mile połechtane. Zrobiłam więc screena i już zdążyłąm się na fejsie pochełpić.
    Ano właśnie, jest dokładnie tak, jak piszesz – na wszystkie drobniejsze też nie zawsze samonosiek pasuje.

    @Majka, w imieniu czytelniczek dziękuję za podzielenie się pomysłem. Bardzo podoba mi się Twój patent z kokardą 🙂

  • Ewelina

    NIE POLECAM. Kupiłam sobie na ślub i się nie sprawdził. Cycki opadają w dół, bo przeciez grawitacja działa. Nie podtrzymuje piersi ten stanik absolutnie. chyba, że kobieta ma malutkie rodzynki, to może posłużyć do zakrycia ich, ale piersi nie podtrzyma.

  • pinupgirl_dg

    Ale przecież ten stanik _nie_ jest od podtrzymania. Skąd w ogóle takie wymagania wobec niego? Ten stanik służy do zakrycia sutków i zbliżenia piersi do siebie, celem uzyskania dolinki w dekolcie. To nie jest alternatywa straplessa, bo strapless nadający się do głębokich dekoltów to raczej rarytas. Nie wiem, jak się takie wynalazki sprawdzają, bo nie używam, ale wyrzucanie im braku podtrzymania to kompletne nieporozumienie.

  • kiniox

    Pamiętam, że chyba z 15 lat temu w sprzedaży były specjalnie wyprofilowane cieliste taśmy klejące, które naklejało się wprost na skórę w kierunku od pachy do środka. Spełniały zadanie rewelacyjnie, nic się nie dyndało, nic nie opadało, rewelacja także na duży biust (osobiście przetestowane). Zastanawiam się, co z nimi było nie tak, że aż trzeba było wymyślać taki stanik, który jeszcze na domiar złego wydaje się nie działać. I czy w ogóle takie taśmy są jeszcze w sprzedaży? Dawno się nie interesowałam.

  • renulec

    @Ewelina, ja ZAWSZE błagam swoje klientki – zanim użyjesz właściwie – testuj! Stąd biorą się błedy i wypaczenia, że oczekiwania są nie wprost proporcjonalne do możliwości 🙁

    @Pinupgirl_dg, Twoja wypowiedź to właściwie moja wypowiedź. Uwaga, prywatnie sobie pocznę – upraszam o kolejną notkę na Fizi Pończoszance! Bo zaczynam wykazywać objawy choroby sierocej 🙁

    @Kiniox, taśm nie widziałam (choć uczciwie przyznaję, że chodził mi po głowie szalony eksperyment z taką samoprzylepną), za to spotkałam w hurtowni plastry.

  • Turquoise

    Mam taki stanik na wyjatkowe okazje. Fakt, mam raczej mały biust, więc stanik samonośny trzyma się bez problemu i nic nie odkształca. Niestety mam nietypową przypadłość, czy ciepło czy zimno sutki stoją jak opętane. Bez biustonosza wygładałoby to wg mnie nie najlepiej. na pewno nie jest to biustonosz na codzień i zgadzam się z autorką, że trzeba się z nim oswoic, pochodzić, przemoc się. Ale wg mnie warto miec.

  • 9829 Aga w krainie czarów...

    Bardzo dobrze dopasowany ten staniczek, nie wiem ja by się zachował na dużych piersiach, ale tego kłopotu nie mam 😉

  • evi

    w sobotę byłam na 25-leciu mojej siostry, która z tej okazji chciała oczywiście wyglądac rewelacyjnie, i owszem wyglądała, ale jej samonośny stanik i walka z nim, stał się nieoczekiwanie atrakcją wieczoru, niejednokrotnie uwiecznianą na pamiątkowych fotkach;)) Nadmieniam, że siostra jest drobnej postury z drobnym biustem i raczej na następnych imprezach będzie wybierała sama sukienkę;))

  • Krysia86

    Aż prosi się żeby napisać: te silikonowe samonośne staniki są do niczego! Raz ubrałam na imieniny (siedziałam 2 godz przy stole i poszłam do domu) było okej! Na dyskotece – zaczęły się zsuwać, jak tylko się zgrzałam i zaczęłam podskakiwać! Całą impreże myślałam o tym, żeby mi nie wypadły… istna katorga! Później kupiłam coś takiego: taniozchin.pl/taobao.php?name=view&id=35820593245 i nosi się extra, plecy, dekolt, nie ma problemu! Wszystko się trzyma i ja czuję się komfortowo 🙂

  • melo

    Przecież do niektórych sukienek czy też innych części garderoby, nie można zakładać stanika, np. http://www.aliexpress.com/item/2015-sexy-rompers-womens-summer-jumpsuit-High-Waist-Gorgeous-multi-straps-Print-backless-Playsuit-Shorts-jumpsuits/32327996547.html czy tez http://www.aliexpress.com/item/Black-Mesh-Bodysuit-LC3144-new-fashion-Stretch-sexy-bodysuit-for-night/1725552117.html A wiec nawet taki gumowy nieprzyjaciel nie pomoze, a wrecz zaszkodzi! drogie kolezanki ogarnijcie sie prosze! Dziki smiech mnie dopada, jak widze gdzies dziewczyne/kobiete w bluzce “bez pleców” a pod nia stanik. Jak tak mozna?! Czasami musimy uwalniac nasze biusty od niezdrowych stanikow.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *