Uncategorized

Przyjemne z pożytecznym

1. Nabyć w sklepie spożywczym świeże jaja kurzęce. Zgodnie z postulatami Animalsów i własnym sumieniem – jaja powinny być oznaczone cyfrą 0 (chów ekologiczny) lub 1 (wolny wybieg). Jajek oznaczonych cyfrą 3 nie kupujemy za Chiny Ludowe, ponieważ oznaczają one chów klatkowy, którego absolutnie nie akceptujemy.

2. Nabyć barwnik do jaj (koniecznie na bazie barwników spożywczych).

3. Włożyć jaja do rozpuszczonego barwnika:

2. Wyjąć jaja z barwnika. Wysuszyć:

3. Przeprowadzić sesję zdjęciową:

4. Upewnić się, że sesja nie wymaga poprawek 😉

5. Przygotować składniki na sałatkę (makaron, żółty ser, schab pieczony, ogórek, pomidor, koperek+majonez oraz sól i pieprz do smaku). Z modelkami jajecznymi obejść się bezlitośnie, tj. obłupić ze skorupy:

6. Wymieszać wszystkie składniki. Napawać się niesamowitymi kolorami (kolor niebieski w ŚWIEŻEJ sałatce nie jest często spotykany 😉

7. Zjeść czym prędzej, by do Wielkiego Piątku sałatka-pokuśnica aby się nie ostała! 😉

13 komentarzy

  • urkye

    No nie! Zanim wczytały mi się obrazki, byłam PRZEKONANA, że to jest notka o farbowaniu staników:P Chyba mózg wyłapał tylko słówko barwniki;) A tu co? Jajo! 😛

  • renulec

    justinehh, marcelina,
    Oj, dziewczyny, co ja mam z Wami, brzuch mnie ze śmiechu rozbolał…

    urkye,
    Farbowanie staników mówisz (piszesz;)? Wiesz, że to ciekawy temat jest? Farbowałam kiedyś sobie Rio freyowe, ale niestety wyszły mi inne miski (bladawe), inny obwód (mocniejszy) a najładniej – ramiączka. Może czas potestować barwniki? Może tak potem do sklepu by…? Zobaczę, co z tego wyjdzie, właśnie smykam na miasto, to się rozpatrzę po sklepach (ten do jajek raczej się nie nada, zresztą wyszedł mi już ;).

  • Marcelina

    Punkt 8. Sprawdzić czy koszyk zapewnia stabilność biustowi… yyy to znaczy jajkom. Najlepiej wypróbować na trasie dom – kościół. Zarejestrować ewentualne reakcje otoczenia. Powodzenia

  • kulka_kulkowa

    Mniaaam, a ja tu głodna siedzę! Niech ten chłop mój już wraca z pracy, bo przygotowałam kolację. No.

    W koszyku Rivy nie rozpoznałam przed przeczytaniem notki. Mateczce kiedyś taką zafundowałam i leży w szafie nowiutka, z metkami (Riva leży, nie matka). Oj, chyba zrobię koszyk, żeby był pożytek z tego stanika 😉

  • renulec

    Dziękuję wszystkim za słowa uznania dla koszyczka. A tą przepiękną serwetką zostałam obdarowana przez moją 91-letnią Babcię, która ją w ubiegłym tygodniu własnoręcznie uczyniła na szydełku 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *