Uncategorized

dzień bez (źle dobranego!) biustonosza

Walentine’s day, jako kolejne typowo polskie święto pomijam, nad nim poznęcam się w odpowiednim czasie. Nadmienię tylko, że analogicznie do innych „napływowych” świąt – cudnie się u nas przyjęło. I skomercjalizowało. Jednak, zahaczając o bieliźniarskie klimaty –  świetną i elegancką bieliznę można sobie kupić w zasadzie co tydzień, aby nas tylko było stać i aby było nam komu w tym doradzić.

Wracam do DNIA BEZ STANIKA. Jako taki, jest w mojej ocenie bez sensu, bo co ten dzień właściwie ma przekazać kobietom? Jakie przesłanie?  Że stanik to  narzędzie tortur? Symbol zniewolenia, podrzędnej roli kobiety w rodzinie, w społeczeństwie? Wyrzuć stanik, a będziesz wyzwolona? Wyzwól swój biust od konwenansów?

DZIEŃ BEZ PAPIEROSA, DZIEŃ BEZ SAMOCHODU, DZIEŃ BEZ KOMPUTERA…

Zwróćcie uwagę, że papieros, samochód, komputer to symbole naszych czasów, które  często (i niestety – zasłużenie) mają złą opinię – niszczą nasze zdrowie, zabijają czas, marnują nasze pieniądze.

Ale…biustonosz?

O, nie, nie będę świętować DNIA BEZ BIUSTONOSZA.

Chyba, że przerobię go sobie prywatnie na DZIEŃ BEZ ŹLE DOBRANEGO BIUSTONOSZA:

P.S.

Warszawski sklep z bielizną –  Li Parie, ładnie się z tego dnia “wybronił” 🙂

To umiejętność – przekuć bezsensowne “święto” w sukces braffitingowy (są już biustonosze brafittingowe, to co nie mamy mieć sukcesu brafittingowego;) .

Dzisiejsza akcja (dziewczyny, ale nie wyrzucajcie tych fuksjowo-oranżowych Thrill Me, no, plisss…)   w Złotych Tarasach:

http://www.facebook.com/#!/album.php?aid=5359&id=100001029645215

to okazja na kolejne nagłośnienie tematu brafittingiu i jednocześnie uświadomienie kilku dodatkowych „zbłąkanych dusz”. Z tego tytułu, jako językowa purystka, wybaczam im nawet tę małą literówkę na plakatach 😉

10 komentarzy

  • zen.ona

    Podoba mi się propozycja przemianowania akcji z biustonoszem. Przynajmniej czemuś by służyła. Proponuję połączyć je z wizytami w sklepach z bielizną, gdzie profesjonalistki pomogą w dobraniu stanika, objaśniając jakie powinnam nosić, a których unikać. Skoro w perfumeriach można zasięgnąć porady wizażystki…
    pozdrawiam:)

  • renulec

    Zen.ono,

    Wrocławianko warszawska! Zerknij na http://www.stanikowamapa.prv.pl
    Warszawskich sklepów z profesjonalnym brafittingiem jst najwięcej! Rzekłabym wręcz, że mieszkasz w brafittingowym Eldorado :)) Każdy z tych sklepów nie tylko posiada szeroką rozmiarówkę, ale także wykwalifikowaną kadrę – brafitterki, które pomogą Ci dobrać odpowiedni stanik i wyjaśnią, czego powinnaś się wystrzegać, a czego wręcz przeciwnie 🙂

  • renulec

    Ojej, to się popisałam 🙁 W rzeczy samej, wtarabaniłam się na jej bloga, hihi.
    Jak nie masz blisko siebie, to dawaj w takim razie, gdzie masz najlbliżej :))

  • renulec

    Ożesz…To najbliżej masz stacjonarnie do Ani, do Karczemek (Biulandia) lub do Szczecina (Ebras).
    Kawałek drogi…No, ale czego nie zrobi kobieta w potrzebie?

  • renulec

    Nie dziękuję, co by nie zapeszyć. Gdybyś kiedyś była na Roztoczu, to zapraszam do mnie (wakacje się zbliżają, może będziesz, całkowitym oczywiście przypadkiem, przemykać przez Biłgoraj? ;).
    Na Twego bloga się wpraszam, jesli nie masz nic przeciwko.

  • zen.ona

    Proszę bardzo Renulcu, choć może odstraszę Cię marudnością i narzekaniem. Mówię serio:)
    Za zaproszenie dziękuję, i… uważaj, bo jeszcze się u Ciebie pojawię;P

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *