Zaprawdę powiadam Wam – nie znacie dnia ani godziny, gdy Wielka Amba zeżre nie tylko Wasze prywatne fotki, ale także wszelkie inne, ważne informacje.
Siedzę teraz przy stareńkim kompie, klawiatura jakaś taka…przedpotopowa, monitor mnie nie lubi i wciąż go poprawiam. Najnowszy Word i excell – zapomnij…