kontaktową damą być – Wielka Wymiana Kontaktów w Lublinie
Korektelką do jej autka. To jest – wskoczyła Korektelka. Ja wtarabaniłam się doń dość niechętnie. Humor zwarzyła mi bowiem dziura w bucie, zauważona na 5 minut przed wyjazdem. Jeśli mam być szczera – Korektelka też nie roztaczała tego popołudnia wokół siebie zbyt optymistycznej aury. Bleblała coś-tam o swoim brzuszku, że musi z nim powalczyć bo wystaje ponad pasek z jej biznesowego wdzianka. Oczywiście, jak na dobre koleżanki przystało – każda z pobłażaniem podeszła do problemu tej drugiej.
– Brzuszek! Ależ mi powód do smęcenia! Żeby człowiek miał tylko takie problemy w życiu! – pomyślałam.
– Jaka tam dziura! Wcale nie widać – pomyślała Korektelka i jednocześnie powiedziała – A weź się odczep, co? Znowu zaczynasz eksperymentować na mnie z pozytywną motywacją MAMO?
Droga minęła szybko, obgadałyśmy sporo tematów a ja (wbrew obawom K.) okazałam się niekłopotliwym pasażerem. ZUPEŁNIE bowiem nie rozumiem – jakie podłoże miały korektelkowe obawy przed tym, że będę chwytać nerwowo za wszelkie dostępne uchwyty w aucie, naciskać “swój” hamulec i udzielać głośnych rad innym współużytkownikom ruchu drogowego? Paradne! No i nie muszę chyba dodawać, że dla mojej skromnej, wybitnie zrównoważonej i kulturalnej osoby – wysoce krzywdzące, prawda 😉 ?
Ale do rzeczy, czyli do wydarzenia.
Na miejsce dotarłyśmy sprawnie. Sala była wypełniona po brzegi. Większość eventowiczek to były kobiety, ale znalazło się i kilku panów.
Pierwsza część spotkania miała charakter networkingowy – poznawaliśy się i wymienialiśmy kontakty. W ten sposób przybyło mi 20 wizytówek i kilka wpisów w notesie. Nie ukrywam, że zapamiętałam jedynie kilka konkretnych osób i będę z pewnością starała się kontynuować te znajomości. I tu może się zdziwicie, bo nie każda z nich będzie miała charakter biznesowy. Znalazłam się bowiem w swoim życiu w tym miejscu, że uznałam, iż potrzebuję inspiracji i możliwości rozwoju także w innym niż brafittingowy wymiarze. Ale w tym momencie są to zamysły i plany, więc nie wypada mi o nich pisać. Choćby z tego powodu, by nie zapeszyć. Z pewnością podzielę się z Wami konkretami, tego możecie być pewni 🙂
Oprócz spotkania i wymiany doświadzceń z uczestnikami wydarzenia, były też wystąpienia gości specjalnych – Izy Makosz i Marcina Osmana.
Iza jest właścicielką sieci salonów szybkiej depilacji.
Co ma depilacja do inspirowania właścicielki bra-biznesu, zapytacie 😉 ? Otóż – ma!
Jedna z najważniejszych kobiet w moim życiu nauczyła mnie kiedyś jednego – by spoglądać na świat (rzeczy, zagadnienia, problemy) z różnych perspektyw. Iza prezentuje podobny tok myślenia, czym od razu zjednała sobie moją sympatię.
– Co to znaczy – nie da się? Nie rozumiem tego! – przekonywała w trakcie swojego wystąpienia. Trzeba przyznać, że Iza ma dar do wzbudzania zainteresowania słuchacza, do zainteresowania go swoim światem. A jest to nie tylko, wbrew pozorom, świat damskich nóg, pach i bikini. Ta filigranowa blondynka jest też założycielką pierwszej kobiecej telewizji internetowej dla przedsiębiorczych kobiet.
Twierdzi, że zasada “dziel się wszystkim, co masz, a będziesz miał jeszcze więcej” jest obecnie jedną z najważniejszych zasad w jej życiu. Jest to fajna, inspirująca, charyzmatyczna kobieta. Zdecydowanie powinna spróbować swoich sił także w coachingu.
Marcin.
Autor książki “Biznes Ci ucieka”, z której dowiemy się między innymi – jak zamienić się w maszynę do generowania pomysłów ;). Szkoleniowiec, przedsiębiorca, podróżnik.
Ciekawa postać. Świetny mówca. Zwolennik i praktyk “filozofii lekkiego plecaka”. Uważa, że sprzedaż jest zawsze ważniejsza od produktu, co udowodnił zresztą podczas krótkiej wymiany zdań z Korektelką 😉
Mój wniosek z Wielkiej Wymiany Kontaktów w Lublinie jest następujący – warto poznawać nowych ludzi i pozwolić im, by pokazali Ci swój świat, przedstawili swoją perspektywę bądź podzielili się swoim sukcesem/porażką. Jeśli nie znajdziesz podczas danego eventu nic, co może przydać się Twojej firmie (choćby spinacz do dokumentów 😉 to z pewnością znajdziesz coś lub kogoś, kto zainspiruje Cię do poszukiwań czy rozwoju osobistego. Bawiłam się świetnie, poznałam kilka fajnych osób i doszłam do wniosku, że na niektore sprawy warto popatrzeć inaczej.
Bierzecie udział w tego rodzaju eventach? Uważacie, że wymiana kontaktów czy szukanie swojego perspektywicznego partnera (do różnorakich działań) w taki sposób ma sens?
P.S.
Niniejsza notka NIE ZOSTAŁA poddana korekcie przez Korektelkę. Nie oddam bowiem bez walki moich “iż”, “azaliż wżdy” i “notabene” 😉 !
2 komentarze
tfu.tfu
a tak, byłam niedawno na warsztatach dla młodych przedsiębiorców, poznałam fantastycznych ludzi i potem łaziłam 2h z hakiem po Katowicach robiąc zdjęcia, gdyż jedną z poznanych tam osób jest świetna dziewczyna, która spacery fotograficzne organizuje 🙂
polecam bardzo!
renulec
@Tfu.tfu, czyli też uważasz, że warto 🙂 Super!