brafitting,  recenzje

Los Flamingos czyli sentymentalny czerwonak różowy

Pochodzi z aktualnej (SS2014) kolekcji brytyjskiej marki Cleo. W mojej ocenie jest to biustonosz, w który koniecznie powinna zaopatrzyć się przed latem każda młoda duchem kobieta.

Napisałam – w mojej ocenie – ponieważ wiem, że zaraz podniosą się głosy bieliźnianych konserwatystek, że niepraktyczna, że kolory nie do przyjęcia i w ogóle – co to za deliryczne printy? 😉

Prawda jest taka, że o Los Flamingos można napisać wiele, ale z pewnością nie to, że schowa się bez śladu pod cienką jasną bluzką, a różowe ramiączką wystające z dekoltu nie zwrócą na siebie uwagi.

Czyli teoretycznie – absolutnie nie jest to model, który w niewielkim miasteczku, takim jak Biłgoraj, będzie miał tzw “darcie”. Ja jednak mocno wierzę w to, że Biłgorajanki orientują się w modowych trendach a w ich duszach (już coś o tym wiem!) tkwi zapotrzebowanie na odrobinę bieliźnianego szaleństwa. Mam więc nadzieję, że Różowy Flaming spotka się z (co najmniej) równie ciepłym przyjęciem, jak ongiś kraciasta Sadie czy”jagódkowa” Martha.

Wypracowuje taki sam kształt jak poprzedniczki, przy czym budzi większe emocje, ponieważ kolor i wzór materiału pokrywającego miseczki jest lekko kontrowersyjny. To już nie jest kraciasty print, nawet nie w kółeczka! To wyższy stopień bieliźnianego wtajemniczenia – puszczenie oka w kierunku określonego stylu, tu konkretnie – w kierunku amerykańskiego ogrodowego mainstreamu lat 50. “Ichnie” różowe flamingi z tego okresu, ustawione przed domem czy w ogrodzie porównywane są często z naszymi plastikowymi krasnalami, a co za tym idzie – stanowią symbol złego gustu, czy wręcz – kiczu. Jednak TE różowe flamingi na limonkowym tle, a do tego różowa koronka i różowe ramiączka to nie jest prosty kicz! To żart, wspomnienie tego, co “se ne wrati”, nostalgia.

Jednym zdaniem – ten stanik to KICZ ŚWIADOMY stanowiący lekką kpinę z konwencji.

Uwielbiam takie prowokacje, tak jak uwielbiam we współczesnych kuchniach stare makatki kuchenne z napisami “Świeża woda zdrowia doda” czy “Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść”. Owszem, nie po raz pierwszy to pewnie napiszę (zresztą wcale tego się nie wstydzę) – jestem sentymentalna. Tęsknię nie tylko do smaków z dzieciństwa (ech, ten chleb z wiejską śmietaną, posypaną cukrem!), ale także do pewnego jelenia na rykowisku i pewnej haftowanej makatki. I gdybym mogła cofnąć czas, z pewnościę nie zamieniłabym ich na żadne dzieła sztuki.

Uf, to się wywnętrzyłam i rozczuliłam, teraz maruderki mogą sobie używać 😉

A ja marudzeniu daję odpór, bo właśnie zaraz pobiorę z magazynku swojego Czerwonaka Różowego (tak również nazywane są flamingi różowe). Co więcej – mam zamiar usiąść w nim pojutrze do śniadania, ponieważ uważam, że kolorystycznie bardzo się wpisuje w wielkanocny trend, nes pa? 🙂

Zdrowych, pogodnych, podopinanych na odpowiednie haftki Świąt Wielkanocnych Wam życzę!

6 komentarzy

  • kasica_k

    Boski czerwonak różowy! Ja się w nim zakochałam od razu, uważam bowiem, że odrobina kiczu jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła. No i ten uwielbiany przeze mnie kwaśny żółtozielony odcień w tle. Życzę, by miał darcie 🙂 MISTRZOWSKI koszyczek wielkanocny!

  • renulec

    @Kasica_k, właśnie – żółtozielony, a nie żółty, jak sugerują katalogi. Takiego koloru w bieliźnie nie uświadczysz, więc tym bardziej jego wartość estetyczna wzrasta, prawda? Jeśli chodzi o rękodzieło – moje umiejętności są marne, za wyjątkiem przedmiotowych bra-koszyczków, hihi 😉

  • kenna1

    Świetna kolorystyka i wzór. Bardzo lubię takie “odjechane” projekty. Niestety Cleo nie dla mnie. Po moich doświadczeniach z Sashą, której za szerokie, przeraźliwie kłujące fiszbiny “odcisnęły mi się w mózgownicy” trwałym urazem, raczej nie ponowię eksperymentu z Cleo.

  • kasica_k

    @kenna1, Sasha to całkiem inna bajka, miękka balkonetka, a to jest sztywniaczek, dość nisko zabudowany. Ja bym dała mu choć szansę 🙂

    @renulec, Twoje wystawy sklepowe świadczą o wielkich plastycznych umiejętnościach! Chciałam jeszcze dorzucić, że na widok tytułu tego wpisu wyobraziłam sobie czerwonaka różowego o rozmarzonym wyrazie dzioba… Masz moc pobudzania wyobraźni, ot co 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *