

Mia vel Panna Migotka
Jedyne zastrzeżenie jakie zgłoszę producentowi to ramiączka. Mam obawę, że po “wyrobieniu” mogą się zwijać i ślizgać, no ale czas pokaże, obym dmuchała na zimne. Wierzę, że producent rozwieje moje wątpliwości rzeczowymi argumentami.
Biustonosz jest piękny. Zaryzykuję wręcz stwierdzenie, że nawet “glamurny”. Choć w szwalni otrzymał imię Mia – u mnie na zawsze pozostanie Panną Migotką.
Zakres rozmiarowy tego modelu:
65E-S
70D-R
75C-P
80B-O
85B-N
90B-M
95B-L
100B-K
105B-J
110B-I
Jak widzicie – Panna Migotka zdążyła pojawić się u mnie akurat przed świętami. Nie jestem zwolenniczką kupowania biustonoszy przez mężczyzn w czasie, gdy ogarnia ich tzw Weihnachtsfieber, więc proponuję nie pokazywać im tych fotek. Jeśli jednak niektóre z Was kupowanie sobie bielizny bez okazji okupują potem wyrzutami sumienia, to przypominam im, że zbliżająca się Gwiazdka jest dobrym pretekstem, by sprawić sobie i swojemu biustowi coś fajnego ;).


Nie lubię konkurencji
Może Ci się spodobać


Pierwsza polska książka o brafittingu – "Brafitting. Lifting piersi bez skalpela" Izabela Sakutova
10 października, 2017

Carola, czyli spacer z krową
26 września, 2018

Jeden komentarz
Mama Hani
Przepiękny i elegancki. Nabrałam na niego ogromnej chęci 😀 .