Uncategorized

milicja i Vanity Fair – powtórka z teorii marketingu

Bestform jako marka bielizny, jest w naszym kraju kompletnie nieznany.  Obecnie w swojej ofercie posiadają Bestforma tylko DWA sklepy  w Polsce (proszę mnie poprawić, jeśli ktoś posiada informacje o tym, że jest inaczej; bardzo chętnie dokonam korekty :).

Jak to możliwe, że tak udane konstrukcje nie wypłynęły dotychczas na szersze wody i nie pysznią się na manekinach wystawowych w ekskluzywnych sklepach? – zadałam sobie pytanie, po bliskim zapoznaniu się z próbkami, które przysłał do mnie dystrybutor  .

Uważam bowiem, że stanowczo warto przybliżyć Polkom tę markę. Doszłam jednak do wniosku, że aby cokolwiek o niej napisać, to  powinnam zacząć od małego mini-wykładu z marketingu 😉 Postaram się, by  był jasny, krótki i przystępny.

Dopiero po nim, z czystym sumieniem zajmę się kolekcją Bestforma na SS2011.

Dzisiejsza notka przybliży pojęcie rebrandingu i odpowie na pytanie – co to w ogóle za marka, ten Bestform i skąd się wzięła?

Najpierw rozprawimy się z rebrandingiem 🙂

Jest to proces, który dla danej firmy  oznacza zmianę jej logo, nazwy lub  produktu. Decydując się na rebranding , firmy najczęściej chcą uzyskać w jego konsekwencji odświeżenie swojego wizerunku.

Czyli rebranding, używając terminów kosmetycznych, możemy nazwać swoistym liftingiem firmy 😉  Często towarzyszy on  fuzjom, przejęciom firm, innych marek bądź wprowadzeniu na rynek nowych produktów lub nowej ich jakości. Zewnętrzne oznaki rebrandingu to zmiana oznakowań – od opakowań począwszy, przez oznakowania w środowisku firmy – na pojazdach, w reklamach,  publikacjach. Niejednokrotnie firmy decydują się na kampanie informacyjne w mediach lub pismach branżowych, a prawie zawsze rewitalizacji ulegają ich strony firmowe – hurtowe, korporacyjne, producenckie.

Rozglądając się po naszym, polskim podwórku – zamiana milicji w policję –  bardzo udany, skuteczny, no i jakże potrzebny  rebranding! Zauważymy też z łatwością (wystarczy wrzucić w wyszukiwarkę internetową słowa „Era” i „rebranding”), że najprawdopodobniej  szykuje się nam rychły  rebranding  Ery na T-mobile. Każdy  się domysla, że najprawdopodobniej wiązać się to będzie ze zmianą nazwy i logo firmy. U tak znanego operatora w Polsce, jakim jest Eram będzie to wielka zmiana w image-u, że nie wspomnę już o zmianach “papierkowych”. “Bodajbyś żył w ciekawych czasach”, jak mawia stare chińskie przysłowie 😉

Podobnie rzecz się ma z Bestformem.  Za tą marką stoi bowiem od niedawna na naszym rynku  nikt inny, jak znana na całym świecie marka Vanity Fair.

Marka VF  powstała w 1953 roku.  Łatwo więc policzyć, że w ubiegłym roku, kiedy to zdecydowała się na rebranding i przyjęcie nazwy BESTFORM , skończyła 57 lat !  Jako prawie 60—latka, wchodząc szerzej na europejski rynek –  zadecydowała o tym, że jednak  trzeba się trochę odmłodzić  – zacząć produkować   inne  kolekcje –  „zliftingowane”  i „stuningowane” przy pomocy francuskich projektantów.  W 2010 roku grupa Vanity Fair Brands posiadająca w swojej stajni bieliźniarskie marki Lou Paris, Intima Cherry, Gemma, Variance i Vanity Fair, przyjęła do swojego grona Bestforma. Marka Vanity Fair zaczęła łączyć swoją  nazwę z nazwą  Bestform, by docelowo najprawdopodobniej przy tej drugiej na europejskim rynku pozostać.

Jeśli mam być szczera, to wcale się nie dziwię, że europejski  oddział  VF do tego dąży.  Amerykańska strona Vanity Fair jest według mnie raczej antyreklamą marki – modele hm…średnioatrakcyjne, w ubogiej kolorystyce i rozmiarówce . Te  z nas, które robią zakupy w angielskich sklepach internetowych, takich jak Figleaves, Undercoverexperience  lub Bravissimo, znają tę markę i kojarzą  trochę inaczej –  dla nich VF to dobre, sprawdzone konstrukcje, z rozmiarówką o wiele szerszą, niż ta prezentowana przez stronę amerykańską . Co innego francuska strona Bestforma – może nie zachwyca szeroką rozmiarówką, ale na pierwszy rzut oka widać, że ktoś wciąż dba o to, by kobiety miały na bieżąco informacje o modelach, materiałach, trendach i najnowszych kolekcjach, oraz o tym  jak one powstają.

Po zwiedzeniu francuskiej strony od razu zauważyłam, że wpływ francuskich projektanów na najnowszą kolekcję Vanity Fair SS2011 jest niezaprzeczalny, co udowodnię w niedalekiej przyszłości 🙂

Zadecydowano,  aby po maju 2010, oprócz wprowadzenia nowych modeli z francuskim lookiem, ale trzymających się zarazem światowych trendów, utrzymać sprawdzone modele bazowe. Pozostawiono  kilka modeli  bezfiszbinowych, które nie powalają co prawda estetyką, ale do których  przywiązane są starsze klientki , oraz te z wyraźnym przeciwskazaniem do noszenia modeli z fiszbinami.

Całe to zamieszanie rebrandingowe zostało dość dobrze przemyślane. Kolorystyka oraz treść  nowych opakowań i metek  uświadamia klientce, która z Bestformem nie miała do czynienia, że dokonując  zakupu bielizny Bestform  – kupuje po prostu ulepszoną, odświeżoną i co tu kryć – naprawdę odmłodzoną bieliznę marki Vanity Fair:

Do tych, które lubią mieć wszystko czarno na białym, dołączone jest też  krótkie przesłanie z wytłumaczeniem „a czemu to właśnie tak”:

Teraz czekamy na kolejny krok, czyli na całkowicie europejską, uniwersalną, profesjonalnie opracowaną, zachęcającą kolorystyką, rozmiarówką i różnorodnością modeli stronę Bestforma.  Mam  nadzieję, że nasz polski dystrybutor będzie się o nią często-gęsto upominał, by nie tylko  „uświadomione Biuściaste” i Stanikomaniaczki ale także większość  Polek mogła zapoznać się bliżej z tym, co Bestform ma im do zaoferowania.

Tymczasem wielkimi krokami zbliża się Bestformowy Dzień Pierwszego Zamówienia dla sklepów.

A i owszem – mam swojego ulubionego  ulubieńca.

Ale o tym …po tym, czyli jutro, a najpewniej – pojutrze 😉

10 komentarzy

  • kasia_grubasia

    Ciekawe skąd im się wzięło na tej francuskiej stronie, że staniki, których nie można kupić w obwodzie poniżej 90 oglądamy na modelce, która ma chyba w porywach 65 cm pod biustem… Dziwne, doprawdy.

  • renulec

    Marikoo,
    Panama będzie w kolekcji wiosna/lato w kolorze ecru+róż 🙂

    Bad_Cat,
    Amerykańskich t-shirt bras nie znam niestety 🙁

    Kasia_Grubasia,
    W rozmiarówce francuskiej cyferka 90 oznacza 75cm pod biustem. A czemu na szczupłej modelce?
    Bardzo dobre pytanie!
    Można je skierować także do Chantelle, Aubade czy Lejaby – marek ekskluzywnych, wielbionych na całym świecie przez kobiety – czemu produkują obwody od 70 i są pokazywane one na eterycznych modelkach z 60 cm pod?
    Racja – dziwne. Ech, ci ekscentryczni Francuzi…;)

  • magdus86

    Renulcu, bardzo fajna notka 🙂 czekam na następne 🙂 Co do sklepów wiem, że są u Agi i teraz u ciebie 😉 a to już wystarczająca ilość dla mojej mamy, która się z Bestformem pokochała ^^ także przy zamówieniu uwzględnij może rozmiar 70h (taki ma w Panamie 🙂

  • kasica_k

    Bardzo jestem ciekawa nowych Próżniaków vel Bestformiaków. Mam nadzieję, że je sobie szybko obejrzę w Twojej notce Renulcu, a może i w naturze 🙂

  • kakunia.k

    nie byłabym sobą, ale muszę (najwyżej mnie ocenzuruj, a co tam :P)

    liczba 90, nie cyfra. cyferki to od 0 do 9 są, pojedyncze ;))

    buziaki :* 🙂

  • renulec

    Magdus,
    U mnie jeszcze ich niestety nie ma. Drugim sklepem jest (póki co, póki co;) Bellami.
    Spodziewam się, że w Bestformie inny obwód, bo oni dbają o samoocenę Klientek i od miski G ponoć robią po prostu dłuższe obwody :))

    Kasia_Grubasia,
    W rzeczy samej 🙂

    Kasica_K,
    nawet zrobiłam sobie w nich pamiątkowe fotki, ale nie jestem na tyle odważna, by je na bloga publicznego pchać 😉 W naturze obejrzysz koło lutego, ponieważ jestem pewna, że warszawskie sklepy wezmą 🙂

    Kakuniu.K
    Byłąbym Ci ja głupią niezmiernie, by tak pouczające treści cenzurować!
    Dziękuję za uwagę i odbuziakowywuję w międzyczasie :*

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *