Kaczeńce w towarzystwie kuklika zwisłego wdzięczyły się na łące:
Czeremcha, jak to czeremcha – czarowała urodą i nieziemskim zapachem:
Rosa perliła się z całych sił:
Strojnica baldaszówka wystroiła się, bo w końcu święto:
Gąsienica wygrzewała się na źdźble trawy (podśpiewując cichutko “Międzynarodówkę”, więc wyszła lekko nieostra 😉 :
Turzyca zakwitła :
Jakieś żuczki nie miały pomysłu na świętowanie, więc zajęły się rozmową 😉
Ślimak wrzucił 5-y bieg:
Kiedy w końcu nas dogonił, nie miał niestety ochoty na pogwarki o brafittingu. Ten to ma tupet! Jak można nie mieć ochoty na rozmowę o stanikach? Zagajałam przymilnie o Gossardzie, o Maskaradkach, o Pour Moi. A on wciąż rogów nie chciał pokazać, brzydal !
kasica_k, Najgroźniejsze dla upraw są pomrowniki. Brzydkie, antypatyczne, zachłanne. No i naturalnie bezskorupkowe. Winniczki lubimy. Nie wyrządzają tak wielkich szkód jak “nagusy”, a do tego są piękne 🙂
A mnie już w podstawówce denerwowało dzielenie stworzeń na “pożyteczne” i “szkodniki”, takie podejście pana wszelkiego stworzenia. Wszystkie zwierzęta i rośliny są w jakiś sposób piękne i wszystkie są potrzebne (no może poza kleszczami ;)). Oczywiście rozumiem jednocześnie podejście rolników, ogrodników.
kryklu, Kleszcze…Właśnie po tym spacerze psa przytargała na sobie pierwszego, wr. Strach myśleć, co będzie, jak zacznie się sezon grzybowy. Musimy koniecznie odświeżyć przyjaźń z Frontline 😉 Tematy…Trochę groch z kapustą tu rozczyniłam, fakt, ale przez całe życie miałam skłonność do dygresji (i zdań wielokrotnie złożonych). Nie spamuję więc żadnego forum a tutaj sobie używam. Kto ma chęć – zagląda 🙂
Wiesz, ostatnio słyszałam, że wiosną kleszcze (a konkretnie ich niedojrzałe formy – nimfy) są najgroźniejsze bo zawierają najwięcej chorobotwórczych mikrobów.
Twój miszmasz blogowy bardzo mi się odpowiada. A staniki, cóż, interesują mnie tylko teoretycznie bo ja stuprocentowo effuniakowa jestem. Twoje zdjęcia również bieliźniane oglądam z przyjemnością, a styl opisów szalenie mi się podoba.
10 komentarzy
kryklu
Urocze 🙂
Uwielbiam czytać Twojego bloga.
kasica_k
Głosuję na Gwiazdę w Skorupce (oraz na fotografa 🙂
(a znajomi ogridnicy nijak nie podzielają mojej sympatii do ślimaków, doprawdy nie wiem czemu…)
renulec
kryklu,
Dziękujęęę 🙂
kasica_k,
Najgroźniejsze dla upraw są pomrowniki. Brzydkie, antypatyczne, zachłanne. No i naturalnie bezskorupkowe. Winniczki lubimy. Nie wyrządzają tak wielkich szkód jak “nagusy”, a do tego są piękne 🙂
Gość
A mnie już w podstawówce denerwowało dzielenie stworzeń na “pożyteczne” i “szkodniki”, takie podejście pana wszelkiego stworzenia. Wszystkie zwierzęta i rośliny są w jakiś sposób piękne i wszystkie są potrzebne (no może poza kleszczami ;)).
Oczywiście rozumiem jednocześnie podejście rolników, ogrodników.
Gość
To pisałam ja, kryklu.
A swoją drogą ciekawe tematy na tym blogu stanikowym 🙂
renulec
kryklu,
Kleszcze…Właśnie po tym spacerze psa przytargała na sobie pierwszego, wr. Strach myśleć, co będzie, jak zacznie się sezon grzybowy. Musimy koniecznie odświeżyć przyjaźń z Frontline 😉
Tematy…Trochę groch z kapustą tu rozczyniłam, fakt, ale przez całe życie miałam skłonność do dygresji (i zdań wielokrotnie złożonych). Nie spamuję więc żadnego forum a tutaj sobie używam. Kto ma chęć – zagląda 🙂
kryklu
Wiesz, ostatnio słyszałam, że wiosną kleszcze (a konkretnie ich niedojrzałe formy – nimfy) są najgroźniejsze bo zawierają najwięcej chorobotwórczych mikrobów.
Twój miszmasz blogowy bardzo mi się odpowiada.
A staniki, cóż, interesują mnie tylko teoretycznie bo ja stuprocentowo effuniakowa jestem. Twoje zdjęcia również bieliźniane oglądam z przyjemnością, a styl opisów szalenie mi się podoba.
renulec
Kryklu,
Kleszczory są wredne zawsze, krwiopijcy jedni.
Super, że blog Ci “podchodzi” :))
clarisse
Aaaaaa ale piękny!!!
Zwykle jednak na blogach stanikowych taki komentarz dotyczy biustonosza, nie ślimaka… O_O
magdus86
mi się też twój misz masz bardzo podoba 🙂