co ma Małysz do stanika
Będzie o Adamie.
Porwał w moim otoczeniu wszystkich – sąsiadów, znajomych, kuzynów i kuzynki, TŻ-a, dzieciory, nawet teściową. Ba, teściową, całą Polskę porwał!
Jako jednostka będąca ostatnimi czasy ze sportem letko na bakier ( ale w sumie – kiedy siedzę przed kompem, to napinam mięśnie brzucha, liczy się, prawda?) oraz jednostka, która SAMA lubi dochodzić do pewnych prawd – z zasady nie ulegam owczemu pędowi. Przyglądałam się temu drobnemu chłopczynie przez te wszystkie lata z aprobatą, ale bez zachwytów. Wszyscy rozpływali się w pochwałach, a ja nic. Jak skała. Nie dam się małyszomanii!
I tak trzymałam się dzielnie przez dłuuugi czas. Adam kończy karierę a ja przeczytałam w ostatnim Przeglądzie Sportowym (PS numer 67; syn kopie gałę, więc jestem na bieżąco)
“Nie wyobrażam sobie, by – jak niektórzy ludzie – iść do pracy, bo muszę. To straszne.”
Z ust mi to wyjął!
No i wpadłam.
On mądry facet jest, ten Adam. Bardzo go lubię 😀
Kto by pomyślał, ile wspólnego może mieć Małysz i brafitting…
3 komentarze
kakunia.k
ekstra porównanie 😀 re-we-la-cja 😀 😀 😀
(btw – kopać gałę to znaczy co robić…?? bo tak jakby nie kumam, kum kum?)
renulec
Grać w piłkę (nożną, żeby była jasność), Żabko 🙂
magdus86
czyżby to wyrażenie o kopaniu to jakiś regionalizm z południowo-wschodniej Polski? ;p ja tam zrozumiałam o co chodzi
a Adam też mi się wydaje bardzo mądry w swej prostocie. zobaczymy, co teraz będzie się z nim działo – to będzie prawdziwe wyzwanie dla jego “rozumności” 🙂