visual merchandising

Dobra gospodyni w domu cuda czyni czyli visual merchandising po biłgorajsku w wersji jesiennej

rower.

Pomysł na kolejną witrynę narodził się właściwie sam. Pewnego wieczoru, wyposażona w słoje, słoiczki oraz zaopatrzona we wszelkich gatunków warzywa i owoce – wzięłam się chwacko za robienie przetworów na zimę. Już po czterech godzinach rzucałam mordercze spojrzenia w stronę ogórków, których nie tylko nie ubywało z wielkiej michy, w której były namoczone w zimnej wodzie, ale nabrałam wręcz podejrzeń, że złośliwie i potajmenie zaczęły się rozmnażać, gdy tylko odwracam od nich wzrok.

Moja kuchnia jawiła się niczym pobojowisko, ale było to pobojowisko dość urocze, bo pachnące i kolorowe. Doszłam więc do wniosku, że czemu nie miałoby stanowić inspiracji do nowej, jesiennej witryny?

Tak więc stało się.

Manekiny ubrałam w turkusowe komplety bielizny od Agio:

a następnie zawiązałam im śnieżnobiałe fartuszki:

Jabłkom nadałam połysku i głębi koloru 😉

A potem poszło już z górki. Kuchenne i jesienne akcenty musiały być:

A w centralnym miejscu witryny stanął stolik z gotowymi przetworami 🙂

Oprócz kiszonych staników 😉 w słoikach znajdują się podgrzybki, warzywa w zalewie miodowo-kwaśnej:

a także kurki i korniszony:

U góry zawiesiłam pęk kopru, po dwa sznury czosnku i papryczki chilli, miechunkę (jako kontrapunkt no i ładna była, nie mogłam się oprzeć i nie kupić!) oraz zioła – piołun, krwawnik i wrotycz.

Całość mojej pracy przedstawia się następująco:

A może przegięłam?

Może trzeba było machnąć plakat którejś ze współpracujących marek i napis “profesjonalny brafitting” i byłoby normalnie, i “jak u ludzi”, hm?

10 komentarzy

  • renulec

    @Justinehh, w ubiegłym roku powiesiłam w witrynie koła ratunkowe. Też byli na to klienci!
    Jak to, co będzie – czosnek na główki po 1zł, tykwa- 2,50zł, pęczek ziół 5zł, słoiczek kurek 10zł, a waga – bez kozery powiem pińcet 😉 !

  • Zielonamuka

    Renulcu,ani mi sie waż jak u ludzi!:)za każdym razem z fascynacją oglądam Twoją twórczosć artystyczną i jestem pełna podziwu,że a)chce Ci się,b)masz fajne pomysły, c)pomysł pomysłem,ale wykonanie – zawsze smakowite:)
    w ogóle to ja z tych co czytają i rzadko komentują,ale sprawdzam,czy czegos nie napisałaś niemal codziennie:)

  • renulec

    @Zielonamuka, ojej, ale mnie mile zaskoczyłaś! Dziękuję za tyyyle miłych słów, czuję się teraz jak prawdziwy artysta 😀 . W takim razie, w nagrodę za Twoją odwagę i pozostawienie jeszcze bardziej motywującego mnie komentarza – kolejną witrynkę zadedykuję Tobie. Mam nadzieję, że nie będziesz miała nic przeciwko?

  • Zielonamuka

    Aaaa.absolutnie!zaszczycona będę:D czekam z ustęsknieniem! nawiasem mówiąc,kiedyś coś skomentowałam i potem wspomniłaś o mnie w notce..i jak to zobaczyłam,to aż mnie zatkało i straciłam cały wątek z rozmowy telefonicznej,którą właśnie prowadziłam:))))
    Bardzo lubię,jak ktoś podchodzi z taką pasją i zaangażowaniem do tego,co zawodowo robi,od razu mu kibicuje i jestem pewna,ze gdyby w moim mieście był taki sklep,jak u Ciebie to bym zdecydowanie częściej robiła zakupy stacjonarnie:)

  • renulec

    @Zielonamuka, więc jesteśmy umówione! Czy Twoje miasto jest duże? Może warto jednak dać szansę tym sklepom, które już są 😉 ?

    @Tfu.tfu, @Genepi; dziękuję <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *