

five o clock u Karen Ellis
Kiedy jakiś czas temu zetknęłam się ze stanikami KEIA PINK (wtedy jeszcze Ruby Pink), w mojej głowie zaczęły rodzić się różne pytania na temat bielizny tej marki. Pytania te, podejrzewam, rodziły się także w głowach wielu dziewcząt i kobiet, które nosiły i noszą “Keję”, chwalą konstrukcje biustonoszy, świetną jakość materiałów i dodatków, a przede wszystkim ciekawy design połączony z komfortem użytkowania.
Otóż moja ciekawość została zaspokojona dzięki uprzejmości Pani Barbary Cabaj, szefującej firmie AB OVO LINGERIE – dystrybutorowi marki KEIA PINK, która podjęła się “misji wywiadowczej”, będąc wdzięcznym pośrednikiem pomiędzy mną a Karen Ellis – właścicielką Karen Ellis Intimate Apparel oraz jednocześnie – główną konstruktorką.
Uznałam, że odpowiedzi na nurtujące mnie pytania mogą zainteresować także inne entuzjastki dobrze dopasowanej bielizny, postanowiłam więc nie strzec ich zazdrośnie, a udostępnić je szerszemu kobiecemu forum. Oczywiście padło na bloga, bo gdzież jest na to lepsze miejsce niż tu, w noszobiustonoszowym dzienniku?
Kto ma chęć – może zaparzyć sobie teraz herbatę i wyobrazić, że siedzi naprzeciwko Karen…:)
– Czy dysponuje Pani wiedzą na temat rynku bieliźniarskiego w Polsce? Czy któryś z polskich producentów bielizny zasługuje według Pani na uznanie, a jeśli tak – dlaczego?
– Wiem co nieco na temat polskich marek produkujących bieliznę . Znam Marki Kris Line i Corin. Wydaje mi się, że obie mają bardzo charakterystyczny styl swojej bielizny.
– W jaki sposób bielizna firmowama obecnie Pani nazwiskiem trafiła do naszego kraju i dzięki komu?
– Markę Karen Ellis Intimate Apparel reprezentuje w Polsce firma AB OVO LINGERIE. Poznaliśmy się na Paris Salon de International Lingerie ( najważniejsze targi bieliźniarskie w Europie ) w Styczniu 2009, wtedy właśnie moja marka prezentowała się tam zresztą po raz pierwszy. Kolekcja została bardzo dobrze przyjęta w Polsce, zaś my jesteśmy zadowoleni z naszej współpracy z firmą AB OVO LINGERIE i mamy nadzieję, że ona z nami też.
– Czy swoje kolekcje projektuje Pani samodzielnie, czy ma Pani do dyspozycji jakiś zespół?
– Nieustanie pracujemy nad nowymi konstrukcjami i wzorami, teraz np. zaczynamy pracę nad kolekcją Wiosna –Lato 2012. Projektowaniem zajmuje się ja wraz z młodszym projektantem.
– Gdzie odbywa się proces produkcyjny? Kto jest za niego odpowiedzialny?
– Proces produkcyjny odbywa się w Chinach. Ten kraj ma ogromne doświadczenie w tej branży a ich specjaliści posiadają szeroką wiedzę na temat szycia biustonoszy. Wszystkie wielkie marki tam produkują. W ciągu roku jestem w Chinach kilkakrotnie, wtedy też spotykam się z dostawcami, sprawdzam produkcję i rozmawiam na temat nowych linii.
– Czy Keia Pink tworzy nowe kolekcje obserwując światowe trendy, korzystając z trend-booków, czy są to Pani autorskie, zupełnie odrębne i autonomiczne kolekcje?
– Kolekcje są połączeniem naszych, autorskich pomysłów i obserwacji światowych trendów. Regularnie uczestniczymy też w różnego rodzaju światowych targach dotyczących tkanin i haftów.
– Czy nowe modele biustonoszy są testowane? Jeśli tak – jak to wygląda?
– Tak. Mamy zespół, na którym testujemy, jak leżą nasze biustonosze, ale też sprawdzamy jak dany biustonosz zachowuje się po wielokrotnym praniu. Dzięki temu mamy pewność, że nasze biustonosze leżą odpowiednio i spełniają swoją rolę nie tylko podczas przymiarek, ale także w trakcie użytkowania i konserwacji.
– Co skłoniło Panią do podjęcia decyzji o produkowaniu szerszej rozmiarówki, do miseczki J od kolekcji wiosenno-letniej 2011? Polki bardzo ucieszyły się na tę wieść 🙂 Czy można spodziewać się w przyszłości dalszego poszerzania rozmiarówki?
– Zdecydowaliśmy się na rozszerzenie rozmiarówki do J w odpowiedzi na liczne prośby naszych Klientów. Zaczęliśmy również prace nad miseczką K, która pojawi się w niedalekiej przyszłości.
– Co sądzi Pani o Polkach i o ich bieliźnianym guście? Czy są w tej dziedzinie odważniejsze od Brytyjek, czy jednak są bardziej zachowawcze?
– Polskie kobiety wydają się być dużo odważniejsze, śmielsze niż Brytyjki, co jako projektantka uważam za bardzo ożywiające i pozytywne!
– Kiedy możemy spodziewać się stanika o konstrukcji nieodżałowanej, lekko usztywnianej Fifi? Mniej biuściastym Polkom bardzo przypadł do gustu i do biustu ten model 🙂
– W kolekcji wiosna/lato 2011 wprowadziliśmy model Summer, który jest bardzo podobny konstrukcyjnie do Fifi, ale za to utrzymany jest w bardziej młodzieżowej stylistyce.
– Czy rozważała Pani szycie, choć raz na jakiś czas, krótkich serii staników w obwodach 28 lub 30, w miseczkach poniżej D?
– Tak, mamy zapytanie o rozmiary 28 i 30 w mniejszych miseczkach od Klientów z wielu krajów. Jest to temat, który rozważamy na przyszłość.
– Super! Myślę, że to kolejna miła wiadomość dla nas – wielbicielek marki KEIA PINK! Dziękuję za miłą pogawędkę i pędzę podzielić się dobrymi wieściami!
P.S.
Temat notki jest małym kłamstwem 😉
Nigdy bowiem nie byłam w UK, a co za tym idzie – nie miałam przyjemności (niestety!) pić herbatki z Karen Ellis. Karen była jednak tak uprzejma, że przychyliła się do mojej prośby i poświęciła czas na udzielenie pisemnych odpowiedzi na moje pytania.
Ale od czego jest wyobraźnia :), prawda?
Dziękuję Pani Barbarze Cabaj i firmie AB OVO LINGERIE za życzliwość oraz daleko idącą pomoc w parzeniu tej herbatki :))
święta hurtem
Może Ci się spodobać


Pour Moi? Kolekcja jesień/zima 2011
31 marca, 2011

Page – zauroczenie w stylu lat 60-ych
16 marca, 2012

10 komentarzy
justinehh
Keia do miski K, ja to chcę zobaczyć. Ale jeśli uda im się utrzymać te pioruńsko ciasne obwody, to się może udać.
justmydelicious
szczególnie ten czarny w kropeczki mi się podoba 🙂
pozdrawiam,
Paula
Dorota
Ciekawy wywiad, bardzo miło się czytało – tylko jedna rzecz mi w tłumaczeniu zgrzyta – ten “klient” nieszczęsny. Czyżby panowie masowo nosili staniki KEIA? “Klientka” chyba w tym konkretnym przypadku będzie brzmiała lepiej.
Pozdrawiam i przepraszam za czepialstwo!
renulec
justinehh,
sama jestem ciekawa, co z tego wyjdzie. Tymczasem, w sezonie wiosenno/letnim zajmiemy się rozpoznaniem kejowego J i obwodów, które nie w każdym modelu zapowiadają się niestety na pieruńsko ciasne (co akurat w przypadku Summer nie jest dla mnie pocieszające).
justmydelicious,
czarna Bridgette w białe kropeczki 😀 Ona jest nie tylko piękna, ale też przewygodna.
Ale masz fajnego bloga, wow ! Chyba dzięki Tobie i Kakuni nawrócę się na ścieżkę kulinarnej cnoty i zacznę spędzać więcej czasu przy kuchennym blacie 🙂
Doroto,
niech Ci żaden Klient nie zgrzyta, ponieważ Karen używając określenia Klient ma na myśli dystrybutora (o ile mi wiadomo, KEIA PINK nie prowadzi sprzedaży detalicznej do poszczególnych krajów, a korzysta z pomocy swoich dystrybutorów), który nie zawsze jest przecie kobietą. Zresztą, pisząc sama o osobach dokonującyh zakupów w moim sklepie i używając określienia “klientka”, przekłamuję czasem rzeczywistość, ponieważ jest w tym gronie co najmniej kilku panów, za co zresztą im chwała (nie naruszam tajemnicy zawodowej ujawniając tę informację, heh). Nie przyjmuję Twojego posta jako czepialstwo, absolutnie 🙂 Wręcz przeciwnie – z radością witam tutaj nową twarz i jest mi bardzo miło, że miło się czytało, pozdrawiam serdecznie!
kakunia.k
wywiad przesympatyczny, dużo lepszy niż – moim zdaniem – stanik tejże firmy będący w moim posiadaniu 🙂
(właściwie to tylko leży w szufladzie, ja z nim nijak kompatybilna nie jestem 😐 a szkoda, bo kremowa fifi śliczna jest…)
pees. jak tam gotowanie..? 🙂
magdus86
no fajnie fajnie 🙂 ja jeszcze pewnie poczekam, bo dla mnie są potrzebne ściśliwce rodem jak Gossardy ;p ale mamuś się pewnie ucieszy jak testowanie misek do J przebiegnie pozytywnie 🙂
a wywiad bardzo fajny. cieszę się też, że jednak te firmy się rozwijają, myślą o zaspokajaniu potrzeb klientów 🙂 a ja często należę do tego bardziej wymagającego 😉 nie z wyboru, lecz z budowy ^^
renulec
kakunia,
dzięki za uznanie, od Fifi upłynęło troszkę czasu, może jej wybacz w końcu te średniotrwałe kwiateczki ? 😉
Z gotowaniem to tak średnio…Ale na swoją obronę ma dziś kopytka!
magdus,
Keia bywa ścisła i na takie się zapowiadają przynajmniej te modele, które ja chcę u siebie mieć. Niestety, one mogą się z Tobą nie dogadać, bo boczki mają dość wysokie, a Ty gustujesz w łagodniejszych. Mamie natomiast, jeśli egzamin miskowy przejdą, to mogą “podejść”.
magdus86
i bardzo dobrze 🙂 a ja jak ja, ale moje pachy są tak a nie inaczej skonstruowane, że niestety za wiele tam być materiału nie może 😛 zwłaszcza ten problem mnie dotyka odkąd przeskoczyłam na większy rozmiar, a tutaj na nieszczęście (ze względu na pachy:) zapowiada się, że chyba o kolejny podskoczę 😉
magdus86
cd. ostatnio polka_w_brukseli to się ze mnie śmiała, że ja młodziak chyba jeszcze rosnę ;p ale na mój gust to się okazuje, że pod pachą miałam jeszcze co nieco, co ostatnio się zaczęło schodzić do miski ^^
kakunia.k
żeby to o kwiateczki chodziło…
… nie.
chodzi o sposób, w jaki układają (wylewają?) się z niej, fifi tej, moje piersi. po założeniu – dekolt marzenie. po krótkim czasie noszenia – wypływam z każdej strony. najprawdopodobniej nie ten stanik, nie ten biust, i tyle. (z oriona maskaradowego też wypływam. pff. chyba umrę bez plandża porządnego..?)