brafitting,  sklep z bielizną

Mieć ciastko i zjeść ciastko – refleksje z przymierzalni

Jedno jest pewne – my, kobiety, jesteśmy wobec siebie bardziej krytyczne. U mężczyzn cecha ta także występuje, owszem, ale ze zdecydowanie mniejszym natężeniem. Mężczyzna bowiem, gdy na pupie odznacza mu się bielizna – nie tragizuje. A niejedna pani właśnie z tego powodu potrafi mieć zepsuty cały dzień (lub noc, jeśli trafiło się jej tzw. większe wyjście). Myślę więc, że gdyby mężczyźni nosili biustonosze – byłoby podobnie – oni z pewnością nie rwaliby włosów z głowy i nie rozpaczali, jeśli obwód ich stanika powodowałby odciskanie się “boczków”.

Bo właśnie już w momencie dopasowania odpowiedniego obwodu u pań dochodzi do głosu ta wyostrzona samokrytyka. Rzadko kiedy nie słyszę wtedy od klientki wyznania, że “Te boczki i to ciało nad (lub pod) obwodem, to nie podobają mi się. Nie chcę ich!”. I wierzcie mi – mówią tak nie tylko panie o bardziej obfitych kształtach, ale także te bardzo szczupłe:

Uprzedzam od razu, że nie popieram ani nie dobieram zbyt ciasnych obwodów. Uważam, że szkodzi to zarówno stanikowi jak i jego “nosicielce”. Staram się jednak mieć wpływ na decyzję zakupową, by nie zdarzyło się tak, że klientka kupi stanik o dyskusyjnym podtrzymaniu. Jeśli mimo wszystko pani twierdzi, że wolałaby łagodniejszy obwód – proszę bardzo, mierzymy. Taki wybór pochwalę jednak jedynie pod warunkiem, że ten obwód nie oznacza wypływania biustu dołem. Tymczasem niejednokrotnie jedynie ten zbyt szeroki opina nas gładko:

No i bądź tu, brafitterko, mądra! Jak tu wytłumaczyć spragnionej idealnego dopasowania białogłowie, że właśnie chce ona zjeść ciastko i mieć ciastko (a najlepiej – dwa 😉 ?

Często mówię więc w przymierzalni “gdybyśmy były z drewna to nawet bardzo ciasna guma opinałaby nas “na gładko”. Jednak my, kobiety, mamy krągłości. Naprawdę nie warto pracować nad swoim wizerunkiem za pomocą nietrzymającego obwodu. Taki zabieg przynosi więcej strat niż korzyści”. Tłumaczę, że trzymający (podkreślam jednak po raz kolejny – nie duszący i nie sprawiający bólu!) obwód to nie tylko odznaczające się trochę przy nim ciało, ale także biust uniesiony na odpowiednią wysokość, odpowiednie proporcje sylwetki, a co za tym idzie – często jej wizualne wyszczuplenie.

Nie twierdzę przy tym, że wyciśnięte nad i pod obwodem ciało to obowiązkowy efekt dobrego bra-fittingu. Niekiedy widuję przecież panie, u których okolice “około-obwodowe” pozbawione są tzw. ocieplacza (dla czytelniczek, które nie lubią eufemizmów nazywam rzecz po imieniu – po prostu tkanki tłuszczowej). U takich osób po opięciu klatki piersiowej nawet bardziej ścisłym obwodem “boczki” są o wiele mniejsze lub nawet (ech, szczęściary, do których zdecydowanie nie należę 😉 – nie ma ich wcale.

Takich osób jest jednak niewiele, więc zanosi się na to, że od kolejnej klientki znów zaraz usłyszę “Te boczki, to ciało nad (lub pod) obwodem…”

 

Ciekawa jestem więc niezmiernie Waszych doświadczeń/eksperymentów z obwodami w Waszych stanikach.

A może macie (znacie?) jakiś magiczny sposób, by pogodzić te dwie rzeczy – odpowiednią stabilizację biustu i gładkie boki oraz plecy?

 

17 komentarzy

  • brafitka

    Gorset się w którymś miejscu kończy i powyżej lini gorsetu – która często jest równa górnemu brzegowi obwodu biustonosza to dopiero się dzieje…
    owszem usuwamy fałdki z pod obwodu, ale powyżej mogą się one pojawić w całej krasie.
    Ja podaję przykład nadgarstka (a to jedyne szczupłe miejsce na moim ciele) jeśli chcę by zegarek się trzymał nie przesuwał w górę i w dół reki nie przekręcał cyferbatem do dołu dłoni i nie uderzał przypadkiem o coś przy ruchach reką, to musi być w miarę ściśle zapięty.
    I nawet w tym najszczuplejszym miejscu mam malutką fałdkę na brzegu paska od zegarka.
    Ba … fałdka się tworzy nawet przy zegarku bez zapięcia takim jak są linijki odblaskowe dla dzieci – wyprostowane a przy uderzeniu o rękę zwijają się automatycznie i owijają rekę – wiecie o co chodzi.

  • yaga7

    U mnie na bułki naplecne dobrze działają freyowe longlajny. Owszem, z przodu się trochę zwijają, ale nie powoduje to tworzenia bułek, a na plecach jest ładnie i gładko. Dzięki temu, że stanik ma szeroki obwód, mogę wziąć obwód ciut luźniejszy, a i tak będzie dobrze podtrzymywać (bo jest szerszy).

  • annajac

    Jak wiemy NIE MOŻNA mieć ciastka i zjeść ciastka. osoba decydująca się na zakup musi zdecydować co wybiera – biust na właściwym poziomie, dobrze zebrany, uniesiony czy obwód, którym może się obwiązać dwa razy.
    Kiedyś usłyszałam, że wyglądam jak baleron – noszę obwód 65 jestem wysoka, szczupła i moje “bułeczki” mają co najwyżej 0,5cm, w kontraście z miską HH dla mnie nie istnieją. Zdecydowanie wybieram dobrze dopasowany obwód i fajnie wyglądający biust od tego co prezentowała autorka komentarza.
    Jeśli chodzi o panie z większa ilością ciałka to i bez biustonosza tworzą im się fałdki tu i tam, chyba jest to kwestia samoakceptacji w ogóle. Nie mówimy o kwestii wygody tylko o tej “estetycznej”.
    Moja Mama prezentuje ten drugi typ, nikt nie zwraca uwagi na te fałdki tylko jeśli już to na kapitalny biust! i całą sylwetkę – bo przy dobrze dobranym biustonoszu zmieniają się nasze proporcje.
    Renulcu zgodzisz się ze mną, że dobra brafiterka to po części i psycholog czasami, trzeba wyczuć tą druga osobę. Czasami kiepski dzień, gdzieś trzeba ponarzekać i trafia akurat na Ciebie.

  • Milka

    Zacznę od przywitania, bo pomimo, że od dawna śledzę ten blog [uwielbiam :-)] to mój pierwszy komentarz. Jestem jedną z kobiet cierpiących na “boczki”. Nienawidzę ich z całego serca. Co gorsza, okazuje się, że nawet duże schudnięcie ich nie likwiduje. Z obwodem stanika musiałam zejść o jedno oczko w dół, a boczki jak są, tak są, i mają się świetnie, wrrrr….. Ale w końcu odkryłam na nie sposób. Trudny, ale za to tani. Jednym słowem: NIE GARBIMY SIĘ DROGIE PANIE. Wystarczy wyprostować plecy, ściągnąć łopatki do środka, mostek trochę do przodu i po boczkach ani śladu. A i kręgosłup będzie wdzięczny :-)))

  • nathd

    Często po przymierzeniu dobrego rozmiaru kobieta nagle dostrzega swoje plecy (że niby coś się opina), że stanik leży tak a nie inaczej (że nie zbiera, że zbiera za bardzo, że ma kształt X) i inne rzeczy. Dziwi mnie, że tego wszystkiego nie dostrzega w swoim źle dobranym staniku.
    Na marudzenie o wbijających się delikatnie gumkach – zwykle zwracam mówię, że to jest coś za coś – albo idealnie gładkie plecy i biust w pasie, ale drobne fałdki i biust ładnie wyeksponowany i uniesiony. Czasem rozwiązaniem jest podanie modelu, który ma szerszy pas obwodu, który zwykle chowa fałdki.

  • la vache qui rit

    a czy to niebieskie cleo plecami to zblizajaca sie bella?;)

    ja naleze do chudzielcow, tluszczu na plecam mam znikome ilosci mimo to niektore obwody potrafia cos tam wycisnac. do tych obwodow nie naleza freye, wiekszosc effuniakow, a wyciskac lubia np cleo przez to ze maja niskie boczki, oraz wszystkie staniki ktore maja delikatna siatke za obwod, na dodatek podszyta cienkimi gumkami, np gossard superboost. takze pewnie zawsze znajdzie sie obwod mniej i bardziej wyciskajace cialko, te szersze i “sciskajace” podobnie na calej szerkosci beda pewnie wygladac lepiej:)

  • renulec

    @Justinehh, jest to opcja do poważnego rozważenia 🙂

    @Brafitka, nic dodać, nic ująć! Przykład zegarka pozwolę sobie czasem zastosować 🙂

    @Yaga, longlajny super sprawa, szkoda tylko, że tak niewiele pań ma do nich ciekawość 🙁

    @Annajac, i tak trzymaj! Mamę serdecznie pozdrawiam 🙂 Brafitterka to po części psycholog, masz rację. Ja jednak nie obawiam się babskich złych dni, ponieważ wiem, że każda kobieta (w tym ja) ma do nich prawo. Na szczęście jeszcze nigdy nie było tak (i, mam nadzieję, dłuuugo nie będzie), bym nie zawarła z kobietą przymierza. W końcu przymierzalnia jest od tego 😉

    @Milka, święte słowa! To powtarzam każdej Pani dobrze dopasowany biustonosz to zdecydowany rozwód z garbieniem się!
    Ojej, na ten komplement o uwielbianiu to spiekłam rakaDziękuję 😀

    @Nathd, bo taka jest natura ludzka, by dostrzegać źdźbło w oku bliźniego, a ignorować belkę w swoim 😉

    @La vache qui Rit, nie, to nie jest akurat Bella. Uwaga o niewzmocnionym obwodzie obszytym gumkami jest po części słuszna. Jednak, moim zdaniem, akurat taki obwód nie tyle wyciska ciało górą lub dołem, co robi efekt oponki w obszarze pośrodku tych gumek. A którego Superboosta posądzasz o takie niecne praktyki, jeśli można wiedzieć ;)?

  • bramiracle

    Ojj Renato, hasło “a te boki, motyleeee” uwielbiamy zaraz po “chce mieć kreskę…” 😉 Najbardziej nas zadziwia jednak i wytłumaczyć sobie dotychczas nie potrafimy, jakim cudem kobieta, która przychodzi w “naparstku nasutkowym”, z którego wylewa się wszystko, nagle po dobrym ubraniu piersi, wygładzeniu pleców zauważa TYLKO motylki lub delikatne boki koło pachy!!! a już rozkłada nas na łopatki gdy z niezadowoleniem stwierdza: a ten brzuch jaki duży teraz….. WTF? łapska czasem opadają i dzięki wielkie, że jesteśmy dwie, że podczas naszych dni trudnych nie narażamy się i klientek na fochy z naszych nosów 😉 niekiedy ma się wrażenie, że kobieta kobiecie wilkiem… na szczęście pięknych chwil zachwytów i radości w przymierzalni dużo więcej, co uzdrawia ogół przejść 😉 Pozdrowienia bra-czarownice !
    Karola.

  • renulec

    @Bramiracle, z kreską daję sobie radę, życzenie takie występuje zresztą o wiele rzadziej niż niezadowolenie z “boczków” 😉 Fajnych chwil jest więcej, święta racja ;D

  • studiobra

    Kochane, ja mam czasami wrażenie, że w takiej sytuacji chodzi o kasę, bo Pani się własnie zorientowała w cenie, albo znała ją wcześniej ale chciała sobie poprzymierzać. Babeczka wygląda w biustonoszu jak milion dolarów – a marudzi, to musi chodzić o kasę, bo jeszcze nie dojrzała do zmiany dla swojego biustu. pozdrawiam bra-czarownice Kasia

  • lebra

    Sama miałam problem z zaakceptowaniem boczków ale po kilku miesiącach w dobrze dobranym biustonoszu i systematycznym wybieraniu same zniknęły 🙂 Na szczęście wygrywamy na tym polu z naszymi kochanymi klientkami bo dajemy im niesamowicie wyglądjący biust.

  • madzioreck

    Moja teoria jest taka, że dopóki kobiety nie czują obwodów swoich za luźnych staników, po prostu nie oglądają swoich pleców. Po przesiadce na mniejszy obwód zaczynają tam zaglądać… A obwód luźny też najczęściej podcina ciało, tylko trochę wyżej (może z wyjątkiem bardzo szczupłych pań bez grama tkanki tłuszczowej w okolicach obwodowych). I ja to często w przymierzalni pokazuję kobietom, kiedy zakładają z powrotem własny biustonosz, właśnie po to, żeby pokazać, że nie jesteśmy z drewna 🙂

  • Lady Di

    Hmm… Coś mi się wydaje drogie Panie, że zapominacie, że każda kobieta chce wyglądać możliwie najpiękniej. Nie dziwi mnie zatem, że ładnie wyglądający biust przestaje cieszyć, gdy zauważamy, że nasze plecy będą na sobie skupiać uwagę (w sposób, którego nie chcemy).
    Wyobraźcie sobie, że sprzedawca butów powie Wam, że Wasze stopy wyglądają przepięknie na cienkiej szpilce, ale przemilczy fakt, że cała noga będzie wyglądać nieproporcjonalnie. Wyjdziecie ze sklepu zadowolone? Obawiam się, że nie. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Kobietom powtarza się, że u brafitterki znajdą dla siebie idealne staniki, a potem okazuje się, że wraz ze stanikiem wartym 200 zł otrzymują kolejną część ciała do zakrycia.

  • madzioreck

    @Lady Di – no to się, niestety, trzeba zdecydować, biust czy plecy. Brafitterkanie jest w stanie zmienić właściwości ludzkiego ciała, choć mam wrażenie, że tego się od nich ostatnio oczekuje…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *