na listopadowe pluchy – Gossard Swimwear SS2013
Podejrzewam, że jestem meteoropatką. Też tak macie, że kiedy pada jesienny deszcz, a za oknem szaro i nieciekawie – Wasza melancholia i ogólne zniechęcenie “do wszystkiego” przybierają na sile?
Nietrudno jednak zgadnąć, czym właścicielka bra-bizu ratuje w takich chwilach swoją skołataną duszę 😉 !
Dzisiaj podratowałam ją absolutną bieliźniarską nowinką, czyli kąpielowym Gossardem.
Zarówno kolor jak i stylistyka tych strojów trafiły z miejsca do mojego serca. Podczas “obrabiania” zdjęć do tej notki w Noszę Biustonosze autentycznie zapachniało gorącym piaskiem i letnimi kwiatami. Być może przyczyną tego była świeca zapachowa ( koleżanka stwierdziła, że ten “wabik” czuć już delikatnie od półpiętra ), ale ja tam wolę wierzyć w sprawczą moc co prawda wirtualnej, ale pełnej kolorów i wzorów bielizny 😉
Ale do rzeczy.
Linię Swimwear SS 2013 stanowić będą:
– biustonosz o kroju bandeau plunge z odpinanymi ramiączkami i obwodem posiadającym od wewnątrz silikonowe paski zapobiegające przesuwaniu się stanika (więc jest to także jednocześnie strapless)
– tankini o kroju bandeau plunge
– kostium kąpielowy o kroju bandeau plunge
– majtki bikini
– majtki z wydłużonym stanem
Każdy z powyższych elementów wystąpi w dwóch wersjach kolorystycznych (niebieska, pomarańczowa) oraz w jednym wzorze (tropikalnym). Jak widać, Gossard i tym razem nie zawiódł, jeśli chodzi o design i drobne, ale ważne dla większości kobiet detale (zwróciłyście uwagę na tę kontrastową, pomarańczową nitkę przy niebieskim stroju? a złote zaczepy?).
Wysokie majtki powaliły mnie na kolana (chcę takie majtki kąpielowe na aqua-aerobik! już! natentychmiast!).
Aha, w wersji kwiecisto-tropikalnej majtki bikini będą zawiązywane po bokach.
Co do konstrukcji “gór” – pomimo dezaprobaty Autorki jednego z moich ulubionych bra-blogów uważam, że życie je zweryfikuje czyli, jak mawiają Rosjanie “pożiwiom, uwidim” 😉
Czemu mam takie zdanie? Cóż jestem naturą empiryczną, czyli wierzę najmocniej wtedy, gdy sama coś sprawdzę lub zobaczę na modelce.
Tymczasem na chwilę obecną niewiele konkretnego i wiążącego mogę napisać o straplessie Egoboosta, którego konstrukcja (po lekkim tuningu wizualnym na bandeau) stanowi bazę tych staników. Strapless ten dosłownie “przed chwilą” wszedł do regularnej sprzedaży w Polsce i nie natknęłam się jeszcze na jego recenzje. Próbki zarówno straplessa jak i strojów kąpielowych były zaś w rozmiarze 70C – nie moim to-tal-nie 🙁 więc nawet nie rozpędzałam się do przymiarek.
Ta mini-kolekcja nawiązuje do stylu pin-up lat 40-tych. Nie jest to jednak, jak zdążyłyście zapewne zauważyć, pin-up sceniczny, czyli urozmaicony drapowaniami, falbankami, marszczeniami. Designer ograniczył się w tym przypadku do prostej formy modelu Egoboost i uważam, że był to strzał w dziesiątkę.
Poza tym Gossard nie byłby Gossardem, gdyby nie próbował swoich “gierek” i flircików. Uhahałam się serdecznie, gdy wyjęłam wkładkę z miseczki 😀
Kąpielowe Gossardy pojawią się w polskich sklepach już w styczniu 2013. Będę niezmiernie wdzięczna, jeśli któraś z nabywczyń podzieli się swoimi wrażeniami w komentarzach 🙂
Rozmiarówka tej kolekcji jest jednolita i wygląda następująco:
30/65 UK D-G,
32/70-36/80 A-G,
38/85 B-G;
zaś wszystkie majtki 8-16.
Mam nadzieję, że udało mi się za pomocą tej notki wpuścić parę pro-biuściastych, słonecznych promyczków także do Waszych serc 😉 ?
2 komentarze
tfu.tfu
zaczynam odkładać na te pomarańcze 😀
ciekawe jak będzie leżeć nabiustnie ten krój.
lavaenn
Wzorniczo są przepiękne, i miałabym mocną zagwozdkę który wybrać – gdyby zrobili jakikolwiek inny krój góry… Ego strapless to jedyny stanik Gossarda, z którym jestem niekompatybilna 🙁 Nie wiem jak wygląda wersja dla większych misek, D- według mnie na mało którym biuście będzie dobrze leżeć.
PS. Wkładki szeleszczą przy poruszaniu się 😉