Tomek gotuje
Pozwalam sobie na “tykanie” panu Karolakowi, ponieważ to mój rówieśnik jest (ok, będę uczciwa – młodszy o 8 miesięcy ;).
Tak więc Tomasz, jako kucharz, bardzo mi posmakował. I w zasadzie to chyba były najfajniejsze ujęcia w całym filmie, te w kuchni. Uwielbiam patrzeć jak facet szarogęsi się w tym pomieszczeniu, od wiek wieków w naszej kulturze zawłaszczonym przez kobiety. Na dokładkę – szarogęsi się ŚWIADOMIE.
Dużo dobrego jedzenia na ekranie spowodowało, że zaczęło mi z miejsca burczeć w brzuchu i z lekkim roztargnieniem obserwowałam, kiedy w przerwach pomiędzy poszczególnymi sesjami kulinarnymi główny bohater, Piotr, miotany nagłym i namiętnym uczuciem do niejakiej Marty (Socha, ale nie Agnieszka, tylko Małgorzata;) wikła się w coraz to nowe, zabawne sytuacje. Aha, nie mogę przecież zapomnieć o Piotrze Adamczyku grającym przyjaciela głównego bohatera. Łatka “papieska” dość mocno się do niego przyczepiła w mojej podświadomości i owszem, na początku miałam wrażenie, że patrzę na papieża w wersji hawajskiej, ale Adamczyk świetnym aktorem jest i szybko mi przeszło na szczęście.
Jak łatwo się domyśleć – niedawno wróciłam z kina. Film “Śniadanie do łóżka”, jak na lekką komedię przystało – oparty na prostej historyjce, momentami zabawny, sporo nieskomplikowanych, przyjacielskich, szczerych, męskich rozmów, czasem fajna muzyka (Fogg i Vondraczkova, Afromental – lekko zaskakujące, acz przyjemne zestawienie). Jak łatwo się domyśleć po raz kolejny – pognałam na seans, bo w tym filmie miała swój debiut na kinowym ekranie bielizna Masquerade.
Niestety, jestem zawiedziona, ponieważ bielizna była, oględnie mówiąc – dopasowana dość nieidealnie i nawet, jeśli mam być szczera, chyba jakąś nieapetyczną bułkę widziałam nad gorsetem. Się nie znam, być może to celowy zabieg był, jakiś celowy przekaz ( np. że zua kobieta nosi źle dobraną bieliznę)?
Po seansie, odczytując drobne literki napisów końcowych, śmigające raźno z góry na dół (tak, nie ukrywam, że chciałam na własne oczy zobaczyć napis “So Chic – dystrybutor bielizny Masquerade”, w końcu z tą firmą mam do czynienia osobiście 🙂 odkryłam z zaskoczeniem, że autorką scenariusza jest nikt inny, tylko sama Haniuta.
Bloga Haniuty czytywałam dawno temu, kiedy jeszcze nie słyszałam i nie śniłam o dobrym dopasowaniu stanika, i w ogóle nie podejrzewałam, ile czeka mnie w życiu zmian. I że będę miała własny, najwłaśniejszy sklep internetowy. A tu patrzcie – przyszłam dziś do kina dla rozrywki i dla bielizny, a spotkałam Haniutę i jej specyficzne poczucie humoru.
Czyżby historia zataczała koło (nie szukałam przecie Haniuty, sama mi wlazła przed oczy w tych napisach)? Choć określenie “koło” w stosunku do tego, co moja historia zatoczyła, to byłby zbyt prosty kształt chyba. Ona wstęgę Mobiusa zatoczyła. Która w zasadzie przypomina trochę swoim rysunkiem stanik 😉
Psafitting
"przez życie pójdę
Może Ci się spodobać


Bestform jesien/zima 2011
17 maja, 2011

Panache dla Mam – jesień/zima 2010
13 lipca, 2010

9 komentarzy
butters77
Czyżby bułki dołączyły do repertuaru środków artystycznego wyrazu?;-P
Świetny ten Twój blog, renulcu – pozdrawiam!
super.anczysko
Nie lubię polskich komedii i już.
Podoba mi się określenie “dobrane bardzo nieidealnie”. Majsterszczyk:D
Pozdrawiam serdecznie.
mmadalena79
A ja lubię polskie komedie, oczywiście nie wszystkie i lubię polskie poczucie humoru i zawsze próbuję tłumaczyć mojemu mężowi nieprzetłumaczalne gierki słowne i specyfikę niektórych żartów, a to się nie da!
Pamiętam jak wiele lat temu oglądaliśmy ze znajomym Niemcem “Dziewczyny do wzięcia”, my ryczeliśmy ze śmiechu, próbując tłumaczyć, a on siedział i gapił się na nas jak na bandę wariatów.
Facetów w kuchni też lubię, zwłaszcza jak wiedzą co robią, mój poprzedni dobrze wiedział, ale go zamieniłam na model, który lepiej trzymać od kuchni z daleka:) cóż nie można mieć wszystkiego:)
kulka_kulkowa
Przecież nie od dziś wiadomo, że to faceci są najlepszymi szefami kuchni 🙂 Bardzo lubię ten argument, bo nie przepadam za gotowaniem 😉
Za to bardzo lubię Haniutę, chociaż dawno nie czytałam.
renulec
butters77,
bułki jak najbardziej powinny dołączyć do środków artystycznego wyrazu, na dokładkę z rozróżnieniem na “smaczne” i “niesmaczne”. Miło, że zaglądasz do mnie i Podoba Ci się mój blog. Powiem tak – vice versa, vice versa :))
super.anczysko,
e tam, a”Wyjście awaryjne”, “C.K. dezerterzy”, “Pieniądze to nie wszystko”, “Ciało”, “Och, Karol”?
Że już nie wspomnę o “Jak rozpętałem II Wojnę Światową”, “Kochaj albo rzuć”, “Seksmisji”, bo to klasyka już 🙂
mmadalena79,
nie ma ludzi idealnych, z pewnością Twój obecny “model” ma inne zalety 😉
kulka_kulkowa,
skoro nie lubisz kucharzyć, to tego argumentu się trzymaj, dopóki skutkuje 😉
asze34
Bardzo podoba mi się Twój blog:) I sklep również:)
Ps. Moja ukochana szwagierka mieszka w Biłgoraju:)
super.anczysko
No to się poprawię. Nie lubię współczesnych polskich komedii, na te, co wymieniłaś, starsze, patrzę z przyjemnością.
A co do chłopa w kuchni… Mam kucharza z wykształcenia w domu. Faktycznie, ostatni rys potrawy (doprawianie, kończenie) należy do niego. Ja jak jakich kuchcik przygotowuję wszystko. Ot, taka dola:)
renulec
asze34,
bardzo mi miło. Zapraszam częściej. Ukłony dla Szwagierki, niech wpada na kawę (tylko niech wcześniej zadzwoni bo ją wystraszę moją niewyjściową wersją, heh 😉
super.anczysko,
nie wszystko stracone; są aktorzy, w których pokładam wielkie nadzieje, choćby taki Bartłomiej Topa czy Maciek Stuhr.
A w mojej kuchni TŻ teraz żurawinówkę nastawia 🙂
magdus
osobiście za nowymi komediami polskimi też nie przepadam, choć zdarzają się wyjątki od reguły 🙂 m.in. Pana Karolaka lubię sobie pooglądać 🙂
natomiast kucharzenie w wersji męskiej to jest zdecydowanie najlepszy pomysł. mój kucharzy, w związku z układem ktoś gotuje, ktoś zmywa 🙂 ja na pewno na tym dobrze wychodzę 😉