Uncategorized

wiosna, a smutno…

Pozostały po nim tony zapisanych pięknym, kaligraficznym pismem dokumentów i smutek w sercach mieszkańców naszego miasteczka. Ci, którzy przynosili do niego co miesiąc swoje “papiery” będą go wspominać z autentycznymi łzami w oczach. Oprócz tego, że był profesjonalistą w tym, co robił,  to był dodatkowo kimś, kto dla każdego znalazł ciepłe słowo.

Będzie nas jutro zapewne bardzo dużo towarzyszyło mu w ostatnim, wiosennym spacerze ulicami Biłgoraja…

To niesamowite, jak szybko choroba może zniszczyć człowieka.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *