recenzje

próbkowo wielkie część II – Charnos AW2012

Postanowiłam dzisiaj upiec… Nie, nie mazurka wielkanocnego.

Upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu. A, że właściwie mamy już Święta Wielkanocne, potraktujmy te pieczenie jako świąteczne. Mam nadzieję, że Wam posmakują 😉

 

Pieczeń świąteczna pierwsza, czyli przegląd charnosowych modeli fashion na sezon jesień/zima 2012

Charnos uszyje nam pięć “sezonówek”.

Model AMOR zostanie przyjęty zapewne z entuzjazmem.


Dlaczego? Jest on według mnie najbardziej obiecującym modelem w tej kolekcji. Ma sprawdzoną konstrukcję (uszyty został na bazie lubianego przez panie Cheruba). Jego materiał to gładka dzianina, a miski wykończono elastyczną koronką, która grzecznie dopasowuje się do biustu (uwaga biusty asymetryczne i stożkowe!). Obwód dość ścisły (podwójny), regulacja ramiączek na całej długości, a do tego bardzo zgrabne kształtowanie. Dla mnie to zdecydowany strzał w dziesiątkę.

Rozmiarówka UK: 32-38 (70-85) C-G.

 

Kolejny stanik to znana nam już CARMEN. Tym razem wystąpi ona w wersji czarnej, czyli zdecydowanie innej od tej, która jest obecnie jeszcze w sprzedaży. Carmen wystąpi w wersji full cup oraz padded balcony. Pierwszy krój nie został chyba jednak do końca przemyślany – obfitość nieuciągliwych koronek wieńczących miskę spowodowała, że biust jest w tym modelu trochę przypłaszczony. Tego tygryski nie lubią :(…

Za to balkonetka została poprawiona w stosunku do swojej poprzedniczki. Obwód trzyma bardzo ładnie, a miseczka jest otwarta.

Ta Carmen najlepiej przysłuży się biustom w kształcie kropli i stożka 🙂

Wciąż nie mogę nacieszyć oczu widokiem tych misternych koronek, które w balkonetce są akurat na właściwym miejscu :

Rozmiarówka modelu padded balcony: 32-38 (70-85) B-F.

Model CHERUB doczekał się już sporego grona wielbicielek. Przybierze on w sezonie AW2012 kolor Delphinium Blue, czyli niebieskiej ostróżki (przy okazji wszystkim botanikom-amatorom polecam atlas roślin, genialne przedsięwzięcie pana Marka Snowarskiego).

Cherub wystąpi jako lekko usztywniana balkonetka:

oraz full cup:

Rozmiarówka full-cupa: 32C-G, 34B-G, 36B-G, 38B-FF, 40D-F;

balkonetki : 32-38 B-F.

PANDORA w kolorze jasnego złota – przepiękny biustonosz, do którego zaprojektowano głębokie majtki z panelem kontrolnym:

Model ten to formowany termicznie plunge, pokryty satyną (przód majtek też jest satynowy, tył, o ile dobrze pamiętam – kryty, z elastycznego materiału). Pandora ma miseczki większe niż standard, ścisły (podwójny) obwód, ramiączka regulowane na całej długości.

Od razu polubiłam wysokie majtki w stylu retro:

Jak większość staników Charnosa, także i Pandora posiada malutkie, gustowne logo na obwodzie:

Jednak sztrasy, czy jak kto woli – sztucznie diamenciki, niekoniecznie dodają urody koronce, którą ozdobiono ten komplet. I to jest moja jedyna uwaga dotycząca jego estetyki:


Czy przeżywałyście kiedyś deja vu? Bo ja owszem. Na każdym kolejnym etapie mojego dorastania w grupie rówieśniczej, do której trafiałam (klasie, zastępie, drużynie sportowej, grupie kolonijnej) pojawiała się zawsze wśród dziewcząt jakaś piękność, która swoją urodą zjednywała sobie natychmiast sympatię otoczenia. Niejednokrotnie taka osoba nie miała specjalnych osiągnięć w nauce, sporcie, nie miała żadnych predyspozycji organizatorskich czy liderskich, ale zawsze, właśnie dzięki ponadprzeciętnej urodzie – była zdecydowanie zauważana.

I tak będzie z modelem SOPHIA. Na ten stanik wystarczyłoby w zasadzie tylko patrzeć 😉 . Podziwiać ją będziemy jako full cupa oraz jako usztywnianą balkonetkę. I o ile pierwszy model można nazwać “strojnym” i udanym estetycznie stanikiem:

to jednak właśnie balkonetka będzie absolutną “klasową pięknością”, z miejsca zwracającą na siebie uwagę wszystkich:

 


Full cup dobrze układa się na biuście i choć ma sporo haftu u góry miski – nie wbija się krawędzią. Powinien sprawdzić się na biustach o kształcie kropli i stożka. Stanik jest dużomiskowy, ma regulowane do połowy ramiączka i dość ścisły, choć pojedynczy obwód. Balkonetka jest także większomiskowa, ma ramiączka bliżej środka.

Rozmiarówka:

full cup 32-38 C-G;

padded balcony 32-38 B-F.

Pieczeń świąteczna druga, czyli zdjęcia zamieszczone w katalogu

Popatrzcie na twarz, ręce i nogi modelki – nie widać tu żadnej ingerencji grafika, żadnych “poprawek”. Czy przeszkadzają Wam zmarszczki na jej twarzy?

lub “pajączki” na nogach?

Bo mi – bynajmniej. Moim zdaniem realizm, z jakim została przedstawiona modelka daje oglądającemu większą pewność tego, iż bielizna została przedstawiona nie mniej wiernie. Znamy przecież przypadki, że oglądając zdjęcia katalogowe wyobrażamy sobie jakiś model stanika zupełnie inaczej a kontakt z realnym towarem wiąże się niejednokrotnie z dużym rozczarowaniem. W przypadku bielizny Charnosa na sezon AW2012 nie ma takiego zagrożenia 🙂

Podejrzewam, że spora część grafików, za którymi niejedna już bieliźniana sesja foto, zakrzyknęłaby gromkim głosem “Photoshopem je! Photoshopem zmarszczki i pajączki!, a chyżo!”.

W tym przypadku jednak zrobiono inaczej. I było to świetne posunięcie. Bo przecież spora część kobiecej populacji w wieku 35+ (a na taki wiek oceniam modelkę) MA przecież zmarszczki! MA pajączki! Jednak wyfotoszopowane reklamy czy ilustracje do wywiadów z celebrytkami, umieszczane w różnych kolorowych pismach wciąż wmawiają nam, że upływ czasu to coś, co absolutnie nie jest “must have”, a wręcz to coś wstydliwego. Bo przecież prawdziwa, pełnowartościowa, spełniona życiowo i zawodowo kobieta 35+ zmarszczek po prostu NIE MA (pomijam kwestię wiarygodności niektórych polskich celebrities, twierdzących, że w wieku 60-paru lat piękną, gładką buzię zawdzięczają dobrym genom i medytacjom ;).

Z wielką przyjemnością patrzę więc na prezentującą tę bieliznę modelkę, ponieważ widzę, że nie jest to jedynie twór grafiki rastrowej, a żywa kobieta. Zadbana (potocznie mówi się, iż taka osoba “dobrze się trzyma”), ale akceptująca upływ czasu. I ja, przecież też potencjalna klientka, z taką osobą potrafię i chcę się utożsamić ( a nijak nie wychodzi mi to w przypadku sesji z modelkami, które na “obrobionych” zdjęciach wyglądają na młodsze od od swoich córek ;).

Nie wykluczam przy tym jednocześnie, że zdjęcia katalogowe nie były korygowane, nie jestem przecież w tej materii fachowcem, ale jeśli nawet były – uczyniono to z umiarem i ze smakiem. Takim sesjom, takiej reklamie, przekładającej się w długofalowych procesach komunikacji z konsumentem na pozytywny PR marki ja mówię TAK.

Poza tym Charnos zdecydowanie poprawił obwody (żaden stanik nie jest rozciągliwcem!) i widać, że marka pracuje nad konstrukcjami. Te (zauważalne zresztą już od pierwszych przymiarek) fakty napełniły moje stanikomaniackie serce otuchą i radością, czego i Wam życzę w ten świąteczny czas…

 

7 komentarzy

  • kakunia.k

    z miejsca zakochałam się w dwóch, w Carmen i balkonetkowej Zośce.
    aachhh, cudo!

    charnos bbb dużo zyskał w moich oczach przez te niewyretuszowane zdjęcia. modelka jest ładna, i wiesz? taka inna niż wszystkie gładkie lale :))

    pees. przyszło na maila, otwarłam, zerknęłam, zdziwiłam się
    “ktoś podrabia charnosa?!” – zakrzyknęło mi w głowie.
    gdyż co? gdyż zamiast “próbkowo wielkie” przeczytałam “podróbkowo wielkie”.
    brawo brawo dla mnie :]

    wesołego jajka i mokrego zająca! :))))

  • urkye

    Pandora i Sophia – to jest to! 🙂 W ogóle nie mogę się oprzeć wrażeniu, że Charnos się mocno zmienił. Na plus;) I jeszcze większy plus za normalne zdjęcia:)

    Wesołych Świąt! 🙂

  • Jola

    Pandora świetnie się zapowiada ale najbardziej lubię charnosowe koronki więc cieszę się z kolejnej odsłony cheruba. Wesołego Alleluja!

  • 100krotna

    A mi się Sophia niespecjalnie podoba – kojarzy mi się kościelnie, ze strojnym ornatem, z szatą biskupa 😉 Za to beżowa Pandora… przepiękna!

  • renulec

    @kakunia.k, też lubię takie katalogi 🙂 Dzięki, mój zając był mokry a jajko bardzo wesołe, mam nadzieję, że Twoje też 😉

    @urkye, Charnos zmienia się na naszych oczach, racja 🙂

    @jola, odallelowuję, choć po czasie. Ale lepiej późno niż wcale 😉

    @100krotna, fajne skojarzenie z tą biskupią szatą :)) Pandora według katalogu jest złota, ale po realnych oględzinach można w sumie uznać, że to taki złoty beż.

  • Zielonamuka

    A mi się nie podoba!napaliłam się na Sophie,jak zobaczyłam listki to (zasłyszane na wykładzie od pana prowadzącego i jedno z moich ulubionych wyrażeń) “normalnie orgazm w ciapki” i co?z głupa zerknęłam na rozmiarówkę,czego zwykle nie robię,jako ze przyzwyczaiłam się już do luksusu łapanią sie w rozmiarówkę interesująych mnie firm.i d..a,za przeproszeniem!do F?!dlaczego?!:(((((( a listki to mój ulubiony motyw..

    nawiasem mówiąc Renulcu,Ty i Kasica mnei wykańczacie,zawsze tak łądnie wszystko pokazujecie,te zbliżenia na detale i chce mieć wszystko!a na normalnych zdjęciach katalogowych to bym moze jedno leniwe spojrzenie poświęciła niektórym modelom…a potem usycham z tęsknoty,bo moge sobie kupić co najwyzej 1/10 z tego,co bym chciała…i już mnie te Charnosy i Bestformy i Comeximy coraz bardziej kuszą…za dużo tego,za dużo…

  • renulec

    @Zielonamuka, obwodowo się nie łapiesz czy miskowo? Jeśli chodzi o wykańczanie – nie mogę do tego dopuścić! Postaram się, by następna notka ociekała czarnowidztwem i pesymizmem 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *