stanik w standardzie
Posiadając śladowe już dziś uprawnienia instruktora amatorskiego ruchu artystycznego w dziedzinie tańca (legitymację, trochę przykurzoną, ale się ma, a jak!), lubię zerknąć czasem (niestety, najczęściej od przypadku do przypadku), co tam nowego dzieje się w „Tańcu z Gwiazdami”.
Przyznam szczerze, że, co prawda, autentyczną, jedyną i nieprzemijającą Gwiazdą będzie dla mnie w tym programie forever and ever Beata Tyszkiewicz, niemniej z ciekawością spozieram na poszczególne układy i konfrontuję swoje odczucia, przede wszystkim z ocenami jurorów – niejakiej Iwony P. i Piotra G. (Panią Iwonę obserwowałam z zapartym tchem lat temu…kilka ;), kiedy brawurowo wygrywała w parze z pierwszym mężem Arkadiuszem, kolejne mistrzostwa Polski w tańcu towarzyskim).
No, ale ja nie o tym dziś chciałam. Chciałam raczej o tym, jak wielkie czułam rozdarcie podczas wczorajszej prezentacji tzw. standardów, kiedy niejaka Partizia Kazadi wyszła na parkiet w sukni jak senne marzenie femme fatale i wytańczyła takiego foxtrota, że autentycznie czułam na grzbiecie ciarki. Do momentu, kiedy obejrzałam wczoraj jej występ, nie bardzo miałam pojęcie, kto zacz, („Młody? To prezenterka czy aktorka jakaś?”). Ale wczoraj przekonałam się, że z pewnością – jest to świetna tancerka. Na dokładkę – z rewelacyjnie wyeksponowanym i podtrzymanym biustem :)!
I nie wiedziałam, gdzie się gapić – czy na układ taneczny, czy też na ten biust, bardzo krąglutki, fajnie pokazany?
Nie mogłam też opędzić się od domysłów – co ona tam ma, pod tą sukienką? Jaki stanik? Kto jej pomagał w doborze?
Z samego ranka „wrzuciłam” dziś w Google Patrizię. Pomyślałam bowiem, że ktoś, kto mnie zajął na tyle, bym siedziała jak zaczarowana kilka minut, zdecydowanie na to zasługuje, by się o nim czegoś dowiedzieć. Wśród natłoku informacji (no, tak…VOLT u Egurroli dużo tłumaczy!) i zdjęć robionych przez przeróżnej maści paparazzich, natknęłam się też na jej zdjęcia ( z czerwca 2008) umieszczone na portalu zeberka.pl, gdzie, w odważnej dość kreacji, Pani Patrizia objawiła dość szeroko rozstawione piersi, z gatunku raczej rozmiarowo drobniejszych i zerkających nieśmiało bardziej w bok niż przed siebie.
A tu taka bomba wczoraj – dwie krągłe, idealne kule. Świetnie zebrane i uniesione. Wyeksponowane ze smakiem i z pomysłem. Unieruchomione w sposób wykluczający niemiłe niespodzianki podczas wykonywania niektórych, bardzo dynamicznych figur. Na dokładkę – patrzące zdecydowanie śmiało przed siebie. Naprawdę było na czym zawiesić oko, proszę mi wierzyć.
Nie będę snuła domysłów i nie będę tu krzyczeć, że biust ten doznał chirurgicznej interwencji. Stawiam na nawrócenie się na drogę stanikowej cnoty i migrację :). W końcu 2,5 roku to sporo czasu, mnóstwo mogło się wydarzyć, prawda?
Wracając do wyników końcowych „TZG”.
I co?
I pstro!
WYWALILI mi moją faworytkę!
TAKI biust, TAKIEGO foxtrota!
Wr, wr, po trzykroć WR.
Jakem były instruktor od tańców oraz obecna netowa stanikowa handlarka w jednym – nie podoba mi się to.
Wkurzona jestem. I niniejszym “łapię focha”, jak mawia moja Potomka.
Na znak protestu, jeśli tylko będę w niedzielny wieczór w domu – przestaję włączać TV, do końca tej edycji, o!
P.S.
Refleksja nasunęła mi się jeszcze taka, przy okazji tematów tanecznych – Matkobosko, taniec towarzyski towarzyskim, ale jak się chronią dziś tancerki w ludowym? I czy w ogóle się chronią? Przecież taki oberek, szczególnie przy podkręconym tempie, to dla biustu masakra jest!
4 komentarze
aleksanderbeu
A wszystko dlatego, że takich programów nie można oglądać!
kakunia.k
hym.
nie wiem, nie oglądam (szczęśliwie nie posiadając tv)
oglądałam daaaaaaaawnooooooooo temu pierwszą edycję – i wtedy mnie biust bolał bardzo jak widziałam, jak wszędzie fruwa.
2.5 roku to baaaaardzooooo dużo czasu. a co tam się działo z jej biustem – mnie nie rusza. grunt, że jeśli to skalpel a nie stanik zrobił to za czas jakiś raczej pewnie niedługi pani PK nie będzie się mogła szczycić dwoma idealnymi kulami. (chyba, że się nie znam..?)
magdus86
można też ostatecznie wysnuć koncepcję, że panna Patrycja swego czasu występowała też w “Jak Oni śpiewają”, więc może pani Kasia zaraziła ją chęcią posiadania dobrze dobranego stanika? kto wie, kto wie? 😉
renulec
magdus86,
o widzisz 🙂 Ta opcja bardziej by mi odpowiadała :))